Soulsavers

Kubrick

Pozostałe recenzje wykonawcy Soulsavers
Recenzje
2016-02-08
Soulsavers - Kubrick Soulsavers - Kubrick
Nasza ocena:
7 /10

Nie minęły nawet dwa miesiące od spektakularnego sukcesu jakim była kooperacja Soulavers z Davem Gahanem na albumie "Angels & Ghosts", a Rich Machin i Ian Glover już skomponowali kolejną porcję dźwięków.

Tempo iście sprinterskie, do tego nawet stopnia, że producencko - kompozytorski duet musiał się srogo tłumaczyć, skąd ten materiał i czy to aby nie jakieś odrzuty z sesji z Gahanem. Zostało zaręczone, że "Kubrick" i "Angels & Ghosts" powstawały absolutnie niezależnymi od siebie ścieżkami i ciężko w to wątpić, bo są to rzeczy ze skrajnie odmiennej półki stylistycznej.

"Kubrick" jest dziełem stricte instrumentalnym, orkiestrowym wręcz, wypełnionym kompozycjami z rodziny muzyki filmowej. Tłumaczyłoby to tytuł albumu oraz poszczególnych kompozycji, które odsyłają do postaci z filmów Stanleya Kubricka. Machin tłumaczył, że pewnego dnia postanowił zrobić sobie sesję z twórczością Kubricka i ani się obejrzał, a przejrzał biedaczysko całą filmografię. Powstawała przy tym muzyka, która w istocie miała być próbą odtworzenia atmosfery jakiej poddał się Machin obcując z kinem twórcy "Mechanicznej pomarańczy". Muzycy udowodnili przy okazji, że ilu odbiorców, tyleż interpretacji, bo jednak ciężko w utworze "Hal" doszukać się sztucznej inteligencji z "Odysei Kosmicznej", a "Joker" bardzo niewiele ma ze spodlonego psychicznie Jokera z "Full Metal Jacket".


Abstrahując jednak od filmowych odwołań, Soulsavers wydali półgodzinny (krótko!) materiał, który może się podobać. Głównie poprzez marzycielski i odrealniony klimat, symfoniczne zadęcie, niespieszne tempo, a wreszcie i przestrzeń w muzyce. Tylko pozornie dzieje się tu niewiele i panuje senna monotonia, bowiem gdy już się mocniej w ten materiał wgryzie, można odnaleźć w nim całą paletę pomysłów, interesujących konceptów i przejmujących melodii. Albumu słucha się doskonale, a jako kompozycyjna całość prezentuje się iście po mistrzowsku, trzyma charakterystyczny, lekko zamglony, ale i sentymentalny klimat. Nie jest to płyta oszałamiająca, ale poprzez misternie tkaną atmosferę na pewno warta poznania.

Grzegorz Bryk
http://polkazwinylami.blogspot.com/