Apocalyptica

Wagner Reloaded - Live In Leipzig

Pozostałe recenzje wykonawcy Apocalyptica
Recenzje
2013-12-30
Apocalyptica - Wagner Reloaded - Live In Leipzig Apocalyptica - Wagner Reloaded - Live In Leipzig
Nasza ocena:
7 /10

Czy Wagnerowi przypadłoby do gustu, zorganizowane w Lipsku z okazji dwusetnej rocznicy jego urodzin, przedsięwzięcie "Wagner Reloaded", do którego podkład muzyczny zapewniła Apocalyptica?

To całkiem prawdopodobne, bowiem rozmach tego wydarzenia dobrze pasuje do stylu komponowania Wagnera, który lubował się w bombastycznych i nieco napuszonych rozwiązaniach. Na jednej scenie, podczas dwóch lipcowych przedstawień w Leipzig Arena, spotkali się orkiestra (MDR Leipzig Radio Symphony Orchestra), Apocalyptica oraz balet, którego performance i sceniczne szaleństwa, zaaranżowane przez znanego niemieckiego tancerza i choreografa Gregora Seyfferta, przesądziły o niewątpliwej, wizualnie ponadprzeciętnej atrakcyjności tego widowiska.  

Niestety, nie miałem okazji przekonać się o tym z oficjalnego wydawnictwa, ponieważ album ujrzał światło dzienne (przynajmniej na razie) jedynie jako CD oraz winyl (plus wersja digital). Wypuszczanie tego typu materiałów, w których warstwa wizualna odgrywa tak istotną rolę, jedynie w wersji audio, w mojej ocenie nie ma większego sensu, jednak fani fińskich wiolonczelistów i tak powinni być zadowoleni. Tym bardziej, że na YT można obejrzeć zarówno oficjalne - nazwijmy je umownie - 'teledyski', promujące "Wagner Reloaded - Live in Leipzig", jak i cały spektakl w bardzo dobrej jakości. Wystarczy pobieżnie zapoznać się z tym dłuższym materiałem, aby szybko zorientować się, że muzycznie różni się on nieco od koncertówki Apocalyptiki; także dlatego, że wpleciono weń urywki oryginalnych dzieł Wagnera (np. fragment słynnego "Cwału Walkirii"), czego na CD nie uświadczymy.   

Na "Wagner Reloaded" znajdziemy więc muzykę ze spektaklu, w całości autorstwa Eicca Toppinena, zarejestrowaną 5 lipca. Lider Apocalyptiki, tworząc te kompozycje, miał inspirować się życiem i twórczością Wagnera. Najważniejsze jednak, że dzięki udziałowi orkiestry, często pełniącej tu wiodącą rolę, płyta różni się od wcześniejszych dokonań Finów i, szczerze mówiąc, to jej podstawowy atut. Choć od lat nie sięgałem po nowe krążki tego wiecznie powtarzającego się zespołu, "Live in Leipzig" oferuje coś innego, dzięki czemu okazuje się całkiem interesujący. To przede wszystkim rzecz dla miłośników muzyki klasycznej, czy też ilustracyjno-filmowej, choć Finowie wstawiają tu również parę swych klasycznych już trademarków, takich jak gwałtowne, napędzane perkusją przyspieszenie w "Ludwig: Wonderland". Tego rodzaju fragmentów nie ma tu jednak zbyt wiele.

Toppinen zgrabnie sięga po sprawdzone patenty, jak np. we "Flying Dutchman", który klimatem przypomina Musorgskiego i jego "Noc na Łysej Górze". Eksperci od muzyki klasycznej znaleźliby zapewne powody, by wytknąć mu braki w kompozytorskim warsztacie, a ci bardziej konserwatywni - choć tacy po "Wagner Reloaded" raczej i tak nie sięgną - oburzaliby się pewnie na obecność rockowo brzmiącej perkusji. Za to melomani-amatorzy, których znajomość klasyki nie wykracza  poza najsłynniejsze dzieła i tematy, powinni dobrze odnaleźć się w tym materiale, nie jest on bowiem szczególnie wymagający i słucha się go lekko, łatwo i przyjemnie. Jedynie chwilami bywa nieco zbyt sennie. Ewidentnie brak tu dodatkowej płyty DVD, ale i w takim formacie "Wagner Reloaded - Live in Leipzig" zdaje egzamin. Do posłuchania, niekoniecznie na jeden raz.

Szymon Kubicki