Solstice
Gatunek: Jazz i fusion
Śledząc moje recenzje nowości ze świata jazzu można by odnieść wrażenie, że w Polsce wydawane są płyty głównie z gatunku jazzu nowoczesnego.
Trudno byłoby na tej podstawie wysnuwać wnioski, co do ilości sensownych zespołów reprezentujących inne odmiany jazzu, bo wpływ na taki stan ma wiele czynników. Nawet gdyby się jednak okazało, że faktycznie najlepszą promocję mają płyty z wspomnianego na początku gatunku, nie ma co ubolewać. Najnowszy album kwartetu Daniela Popiałkiewicza jest kolejnym modern - jazzowym dziełem, które oceniam wysoko.
Daniel Popiałkiewicz ma bardzo bogaty muzyczny życiorys. Ukończył Akademię Muzyczną w Katowicach, wykładał na Uniwersytecie w Zielonej Górze. Współpracował m.in. z Łoną, Globetrotters i Marcinem Wyrostkiem. Jest laureatem imponującej liczby nagród , w tym Specjalnej Nagrody Indywidualnej na Krokus Jazz Festival w Jeleniej Górze, I miejsca na Guitar Battle w Szczecinie i I miejsca w Międzynarodowym Mistrzowskim Konkursie Gitarzystów Jazzowych Guitar City w Warszawie. W 2010 r. ukazała się debiutancka płyta "The Hope For Tomorrow". W tym roku pojawiła się kolejna, "Solstice".
"Solstice" nie jest typową płytą z gatunku jazzu nowoczesnego. Oprócz standardowych wygibasów skalowych, harmonicznych i rytmicznych na płycie znajdziemy też sporo motywów melodycznych. W każdej zagrywce Daniel Popiałkiewicz prezentuje swoją wszechstronność, nienaganne możliwości techniczne i znakomitą artykulację. To wszystko czyni z niego muzyka, obok którego nie sposób przejść obojętnie. Na płycie świetnie przygrywają mu Paweł Tomaszewski (piano), Maciej Garbowski (bas) i Krzysztof Gradziuk (perkusja).
Najnowszy album Daniela Popiałkiewicza w idealny sposób wpisuje się w bardzo dobrą tradycję polskich albumów jazzowych. Nie jestem pewien, czy "Solstice" jest albumem dla każdego, bez wątpienia jednak zachwyci on fanów gatunku.
Kuba Chmiel