Andrew Downing

Silents

Gatunek: Jazz i fusion

Pozostałe recenzje wykonawcy Andrew Downing
Recenzje
2010-06-17
Andrew Downing - Silents Andrew Downing - Silents
Nasza ocena:
6 /10

Zawsze podziwiam ludzi, którzy starają się tworzyć trudną w odbiorze sztukę, czyniąc to ze świadomością bycia docenionym przez bardzo wąskie grono konsumentów. Jednym z takich artystów jest Andrew Downing, który konsekwentnie realizuje swe plany, licząc na ich akceptację przez prawdziwych koneserów.

Andrew Downing to basista i wiolonczelista. Poza tym jest także liderem zespołu i kompozytorem piszącym muzykę do niemych filmów. Jego ostatni album "Silents" zawiera właśnie utwory, stanowiące tło dla  "Impossible Voyage" i "The Cabinet of Dr. Caligari". Pierwsze 6 utworów na płycie dedykowanych jest pierwszemu z wymienionych obrazów, natomiast kolejne 12 to podkład dla drugiego filmu. W sumie 18 kompozycji utrzymanych w klimatach jazzu. Oprócz Andrew Downinga, grającego tu na wiolonczeli, możemy usłyszeć takie instrumenty, jak m.in.: skrzypce, trąbka, gitara, klarnet, altówka.

Płyta "Silents" skierowana jest zdecydowanie do osób, które poznały wcześniej wspomniane filmy, stąd znały już ich podkład muzyczny. Wskazuje na to nazewnictwo utworów oraz ich dynamika, odzwierciedlająca zmiany w konkretnych scenach. Dźwięki na albumie są dość surowe, śladowo wzbogacone o melodie. Wiele utworów zawiera po kilka motywów, które w zaskakujący sposób zmieniają się i przeplatają. Dla ucha nieprzyzwyczajonego do takiej formy może być to momentami męczące, choć ufam, że znajdą się tacy, którzy odkryją kunszt i zamysł twórcy. Trudno jest też w pełni ocenić tę muzykę bez obrazu, z którym bez wątpienia jest ona ściśle związana.

Potencjalni nabywcy najnowszego albumu sygnowanego nazwiskiem Andrew Downing muszą liczyć się z tym, że ani jeden z zawartych na płycie utworów na pewno nie stanie się przebojem. Nie usłyszymy go w komercyjnych stacjach radiowych i marne jego szanse w kandydowaniu o tytuł hitu lata. Na szczęście są też tacy, dla których nie stanowi to przeciwwskazań, by kupić i delektować się muzyką z płyty "Silents".

Kuba Chmiel