Pat Metheny

The Orchestrion Project

Gatunek: Jazz i fusion

Pozostałe recenzje wykonawcy Pat Metheny
Recenzje
2013-03-05
Pat Metheny - The Orchestrion Project Pat Metheny - The Orchestrion Project
Nasza ocena:
7 /10

Pat Metheny po raz kolejny zaskakuje. Po dość udanej płycie "Unity Band", utrzymanej w nietypowej dla Pata formule z saksofonem w roli instrumentu wiodącego, przyszedł czas na coś zupełnie nowego i wyjątkowego, a przy okazji, wydawałoby się, niemożliwego.

Chodzi mianowicie o solowy projekt z użyciem całej orkiestry. Brzmi niewykonalnie? Pat Metheny udowadnia, że jest inaczej.  

Zacznijmy od najważniejszego. Orkiestron, czyli mini orkiestra sterowana przez jednego muzyka, który na dodatek może grać jednocześnie na swoim instrumencie. Wydawałoby się, że taka formuła więcej ma wspólnego z cyrkiem, niż z muzyką. Pat Metheny nie miał jednak zamiaru startować w kolejnej edycji "Mam Talent", a chciał jedynie zaprezentować szereg kompozycji z użyciem nowych środków wyrazu. Udało mu się to na albumie "Orchestrion" wydanym w 2010 roku. Upublicznione teraz utwory stanowią zapis koncertu, który odbył się pod koniec trasy koncertowej promującej krążek studyjny. Co ciekawe, kompozycje z albumu koncertowego stały się ścieżką dźwiękową do filmu "The Orchestrion Project", którego bohaterem był sam Metheny wykonujący swoje utwory.


Tak jak powiedziałem, najnowszy album Pata Methenego nie ma być traktowany w charakterze cyrkowego żartu. Instrumenty, które wchodzą w skład orkiestronu są w większości normalnymi, spotykanymi często na scenach, a szczególnie w składzie Methenego instrumentami. Usłyszeć tu można choćby pianino, marimbę, wibrafon, dzwony i dzwoneczki, przeszkadzajki, cymbały. No dobrze, ale przejdźmy do najważniejszego, czyli samych kompozycji. W sumie jest ich trzynaście, rozmieszczonych na dwóch krążkach. Trzynastka nie była w tym momencie bardzo szczęśliwa, bo trudno zaliczyć "The Orchestrion Project" do grona najlepszych albumów mistrza. Słucha się go przyjemnie ale bez większych uniesień. Kompozycje stoją na bardzo wysokim poziomie instrumentalnym, lecz brakuje w nich ciekawej melodyki i iskry nieprzewidywalności. Może też to kwestia ich kolejności i specyficznej aranżacji. Z drugiej strony jestem w stanie sobie wyobrazić, że jako ścieżka dźwiękowa do filmu "The Orchestrion Project" pasuje jak najbardziej, tworząc magiczny klimat, korespondujący z obrazem.

"The Orchestrion Project" to specyficzny album Pat Methenego, nie tylko ze względu na instrumentarium, ale i na jego przeznaczenie. Nie zmienia to jednak faktu, że zwykłego słuchacza interesuje najbardziej wartość samej muzyki znajdującej się na dwóch, wchodzących w skład wydawnictwa płytach. Pod względem muzycznym mamy do czynienia z bardzo dobrym graniem, lecz nie przykuwającym uwagi na dłużej. A przede wszystkim, możliwym do polecenia jedynie fanom artysty.

Kuba Chmiel