I znów zbliża się ten wspaniały okres, kiedy to wyjadę na wieś do dziadka, siądę w drewnianej altance, by delektować się ciepłym wieczorem i sztachać się zapachem świeżo skoszonego zboża, a towarzyszyć mi będzie nastrojowa gitarowa muzyka rodem z południa USA. Albo z niemieckiego Northeim.
To właśnie tam spotkała się trójka przyjaciół - gitarzystów/wokalistów, którzy pod opiekuńczym ramieniem wytwórni Stockfish Records postanowili nagrać chilloutowy akustyczny southern rock, miejscami zbliżający się do klasycznego country.
Kim są owi gentlemani? Po pierwsze - nie są Niemcami :). Pomysłodawca projektu, Eugene Ruffolo to muzyk z Nowego Jorku, specjalista od gitary akustycznej i delikatnych ballad. Na "The Greater Good" usłyszymy trzy takie utwory jego autorstwa - leniwe, rzewne "If I Could" ze znaczną rolą pianina, zalatujące akustycznymi dokonaniami Free "On An Afternoon Much Like Today" i bluesowe "If It’s Feeling Free" z gitarą sidle. Głos Gienka jest dość bliski wokalowi Neila Younga, stąd pewnie wybór "Tell Me Why" Kanadyjczyka na utwór zamykający płytę i zaśpiewany przez całą trójkę.
Drugi z ziomków, to także Amerykanin - tym razem z Kalifornii - Shane Alexander. On również przoduje w grze na akustyku, wyśpiewując swe piosenki lekko zachrypniętym głosem. "Rainbow’s Gold" to typowy folk w stylu wczesnego Neila Younga albo - albo bardziej współcześnie - Bona Ivera czy Fleet Foxes. "Nowhere Fast" okazuje się najbardziej klawiszowym utworem na płycie - wiedzie go powolna partia pianina, a w kierunku country ciągną zaśpiewy w refrenie, a do omawianych wcześniej folków, ze slidem w tle, wraca "Lost Road".
Ostatni koleżka to Holender - Dennis Kolen. Ten woli szarpać struny elektryka (szczególnie w utworach pozostałych kumpli), choć nie pogardzi i klasykiem - w brzmiącym najbardziej county’owo na płycie otwieraczu "All The Lonely Time" wycina partie na owym instrumencie, czarując przy tym swoim nieco niższym od poprzedników głosem. Drugi jego utwór, "Ghosts From My Past" ma w sobie najwięcej przestrzeni, a to dzięki udanemu zgraniu partii dwóch gitar i klawiszy. Za to "I’ve Lived Here For So Long" zaskakuje wyrazistym elektrycznym riffem, który zdecydowanie wyróżnia ten numer spośród pozostałych na płycie.
Z tych dziesięciu kawałków, trwających w sumie niecałe 40 minut, wyszła przyjemna, ciepła płyta, która nada się idealnie na ciepłe letnie wieczory, spędzane w ciszy i spokoju w towarzystwie przyjaciół i alkoholu.
Jurek Gibadło