Jim Allchin

Overclocked

Gatunek: Blues i soul

Pozostałe recenzje wykonawcy Jim Allchin
Recenzje
2012-01-19
Jim Allchin - Overclocked Jim Allchin - Overclocked
Nasza ocena:
7 /10

Nigdy nie przeczuwałem, że przyjdzie mi kiedyś oceniać pracę jednego z byłych kierowników Microsoftu. Dodatkowo, dokonywanie  takiej oceny na życzenie samego zainteresowanego wydaje się już zupełnie surrealistycznie.

Okazuje się jednak, że pracownicy jednej z najbogatszych korporacji świata są też ludźmi i mają swoje pasje. Pod topór oceny głowę położył Jim Allchin i bynajmniej nie chodziło tu o dziedzinę, z której jest najbardziej znany.

Jim Allchin byłby typowym przedstawicielem bluesowych gitarzystów. Jako nastolatek zafascynował się akustycznym bluesem oraz królami rockowej sceny muzycznej: The Allman Brothers Band, Carlosem Santaną. Fonograficznie zadebiutował dobiegając 60’tki, mieszcząc się w bluesowym standardzie. Jedyne co wyróżnia życiorys Jima Allchina, to fakt, że w międzyczasie zrobił doktorat z informatyki, okazał się genialnym programistą, a po długich namowach Billa Gates’a dołączył do Microsoftu i trafił do grona jego najważniejszych strategów. Przez ten cały czas hobbystycznie zajmował się muzyką, by związać się z nią na poważnie po odejściu na emeryturę w Microsofcie.


O ile w swojej głównej dziedzinie Jim Allchin zasłynął jako wizjoner, o tyle w muzyce podążył mocno przetartym już szlakiem. Nie zmienia to jednak faktu, że Allchin jak zwykle profesjonalnie podszedł do sprawy, starając się przestrzegać wszelkich reguł blues-rocka. Na jego płycie znajdziemy więc ogniste riffy gitarowe i efektowne solówki. W roli gitarzysty Allchin odnajduje się nad wyraz sprawnie, mogąc śmiało konkurować pod względem technicznym z wieloma "wymiataczami". Wokalistą nie jest już tak charyzmatycznym, ale mieści się w granicach poprawności.

Płyta "Overclocked" może i nie będzie postrzegana jako rewolucyjna, ale z pewnością godnie będzie reprezentować gatunek. Dobrze, że Jim Allchin przez lata kontynuował swoją pasję, mimo dużego natłoku pracy zawodowej. Dzięki temu obecnie może bez przeszkód oddawać się muzyce i dzielić się swoim talentem muzycznym, którego ma pod dostatkiem.

Kuba Chmiel