Roger Cotton

A Long Way Back

Gatunek: Blues i soul

Pozostałe recenzje wykonawcy Roger Cotton
Recenzje
2010-10-02
Roger Cotton - A Long Way Back Roger Cotton - A Long Way Back
Nasza ocena:
7 /10

Lata temu legendarny bluesman Son House śpiewał, że blues jest tylko jeden. Muzyk ten wówczas nie przewidział, że brytyjskie nastolatki sięgną w przyszłości po jego nagrania i zaczną naśladować amerykańskich bluesmanów. Doprowadzi to do powstania białego, brytyjskiego bluesa. Jednym z jego przedstawicieli jest Roger Cotton, który po prawie 40 latach muzykowania postanowił wydać solowy album.

Roger Cotton to artysta, który solidnie wpisał się w dorobek brytyjskiego bluesa i blues-rocka. To były już członek takich legendarnych kapel, jak Peter Green Splinter Group, bądź John Mayall & The Bluesbreaker. Dzięki temu mógł także dzielić scenę z najznamienitszymi reprezentantami amerykańskiego bluesa: B.B. Kingiem, Buddy’m Guy’em i wieloma innymi. Długo kazał czekać swoim fanom na możliwość wysłuchania jego autorskich kompozycji, ale ich cierpliwość została nagrodzona przyzwoitym albumem "A Long Way Back".

Inaugurujący płytę "Nice Girl Like You" pozytywnie nastraja na dalszy odbiór muzyki. Tradycyjny blues, lekko osadzony w Chicago ukazuje możliwości artystów biorących udział w tej sesji nagraniowej. Nie zdradza jednak stylistyki całego albumu, bowiem kolejne utwory ocierają się o różne gatunki bluesa i blues-rocka. Przestrzeni nadają dźwiękom chórki oraz mocna sekcja dęta. Roger Cotton znakomicie wykorzystał potencjał muzyków, których duża ilość na szczęście nie powoduje chaosu. Trudno jednak powiedzieć, by któryś z utworów zapadł szczególnie w pamięć, a płyta jako całość nie wyróżnia się też specjalnie. Podobnie jest z muzykami. Nie brakuje na albumie dobrych instrumentalistów i wokalistów, lecz żaden z nich nie jest na tyle wyjątkowy, by się nim zachwycać. No, może wokalistka Val Cowell, której śpiew zasługuje na wyróżnienie.

Przeszło godzinny album "A Long Way Back" to przyzwoity reprezentant brytyjskiej sceny muzycznej. Może nie powala na kolana, ale słucha się go przyjemnie. Ze względu na różnorodność kompozycji, każdy znajdzie na nim coś dla siebie.

Kuba Chmiel