The Gorgon Tongue: Impale Golden Horn + Forbidden Planet
Gatunek: Alternatywa
Jenks Miller to amerykański multiinstrumentalista, realizujący się zarówno na scenie noise/drone/blackened ambient, jak i americana/folk/indie pop. Pod szyldem Horseback zgłębia najskrajniejsze rejony muzyczne - od eksperymentalnego metalu po wyciszone szmery i szumy.
By przekonać się o skali poszukiwań zespołu, warto sięgnąć po swego rodzaju kompilacyjny album wydany przez Relapse - "The Gorgon Tongue: Impale Golden Horn + Forbidden Planet". Półtoragodzinna dawka drone`ów, surowych black metalowych wokali, ambientu i prób wyjścia poza wszelkie konwencje muzyki rockowo - metalowej.
"The Gorgon Tongue" to w zasadzie zestaw "dwa w jednym". Pierwsza część albumu to reedycja "Impale Goden Horn" - płyty zawierającej muzykę dark drone ambient, przywodzącej na myśl dokonania np. Flying Soucer Attack. To najbardziej nastrojowa część wydawnictwa, spokojna i hipnotyzująca. Długie, kilkunastominutowe kompozycje wprowadzają w trans i zarazem stanowią kontrapunkt dla "Forbidden Planet" - black metalowego oblicza Horseback. Ambientalno - drone`owe pejzaże zastąpione zostają przez surowe i ciężkie brzmienie, przywodzące na myśl klasyków ekstremalnego metalu - z Mayhem na czele. Horseback odwołując się do tej konwencji, pokazuje, że przejście między ciszą a hałasem jest dość płynne i obie części albumu można uznać za ciężkie, trudne, radykalne. Zwłaszcza "Forbidden Planet" zaskakuje licznym ambientowo-drone`owymi elementami, sukcesywnie rozpływającymi się w blackmetalowym, surowym brzmieniu. Trudno zatem by projekt Millera docenili fanatycy tych dwóch kierunków - raczej jest to propozycja dla otwartych, wyrobionych słuchaczy.
Monumentalny zestaw przygotowany przez Relapse ciężko opisać słowami. Najlepiej po prostu go słuchać. Jeśli tacy wykonawcy jak Nadja czy Sunn 0))) nie są wam obcy, z pewnością odnajdziecie się w propozycji Horseback. To podobny kierunek muzycznych poszukiwań, odmiana muzycznej sonorystyki, ale też odwołanie do korzeni muzycznych poszukiwań i eksperymentów. Jeśli wychowaliście się zarówno na black metalu, jak i wykonawcach ze sceny noise/industrial/drone to tym bardziej powinniście zapoznać się z tym projektem.
Warto też dodać, że Horseback dość często odwołuje się do klasyki kina rozrywkowego - science fiction czy horroru. Nieprzypadkowo druga część tego albumu nazywa się "Zakazana planeta" (jak klasyk fantastyki naukowej z 1956 r.), a w tytule całości jest legendarny potwór Gorgona. Fani kina dziś zwanego campowym też zatem znajdą w nowej pozycji z katalogu Relapse coś dla siebie. Byle by nie nastawiali się na reminiscencje muzyki filmowej czy rodzaj muzycznego kiczu. Jeśli oczekujecie radykalizmu i poszukiwań, zakorzenionego tak w popkulturze, jak i w awangardzie - ta płyta jest właśnie dla Was.
Krzysztof Kołacki