Zespół R.E.M., kojarzony z łagodnymi brzmieniami okołorockowymi i czasem również z melancholijnym alternatywnym klimatem, wydał 1 kwietnia 2008 roku swój ostatni, jak dotąd, album zatytułowany "Accelerate". Twórcy takich hitów, jak "Everybody Hurts" czy "Losing My Religion" muzyką na nowym krążku zatuszowali złe wrażenie po poprzedniej, niezbyt udanej płycie "Around The Sun".
Na "Accelerate" (z ang. "przyspieszenie") znowu jest energicznie i melodyjnie, płyta nawiązuje również odrobinę do popowych tradycji zespołu, szczególnie na singlu promującym album "Supernatural Superserious". Na "Accelerate" usłyszymy też nutę folkową. Jednak zdecydowana większość materiału to stosunkowo proste technicznie rockowe dźwięki. Tematy muzyczne oparte zostały głównie o akordy durowe, przez co płyta ma raczej pozytywny i wesoły odcień. Piosenki są - jak za każdym razem - dość przewidywalne, lecz w przypadku R.E.M. nie razi to aż tak bardzo. Charakterystycznym elementem omawianego krążka jest to, że łączny czas muzyki na nim to zaledwie 35 minut.
Zespół z Athens nastawił się więc na maksymalnie przebojową formułę. Ciekawie prezentują się gitary Petera Bucka, szczególnie w warstwie gry rytmicznej. Płyta na pewno ucieszy miłośników R.E.M., bo słychać na niej swoiste odrodzenie tego amerykańskiego zespołu.
Michał Pakulski