2-3 maja: Fabrizio Leo, Wojciech Hoffmann, Tomek Andrzejewski +niespodzianki!

Newsy
2-3 maja: Fabrizio Leo, Wojciech Hoffmann, Tomek Andrzejewski +niespodzianki!

Już wkrótce, w dniach 2-3 maja, zapraszamy na niezwykłe wydarzenie do Radzynia Podlaskiego. Z ziemi włoskiej do Polski zawita wirtuoz gitary - Fabrizio 'Bicio' Leo - by na jednej scenie zmierzyć się z legendą polskiej gitary - Wojtkiem Hoffmannem - oraz naczelnym shredderem Rzeczypospolitej - Tomkiem Andrzejewskim! Oprócz występów na żywo odbędą się warsztaty, dzięki którym zdobędziecie kolejne szlify gitarowego rzemiosła.

Rozkład jazdy tej imprezy jest następujący:

 

  • 2 maja, godz. 10-13 i 15-17 > Warsztaty gitarowe poprowadzi Tomasz Andrzejewski
  • 2 maja, godz. 18:00 > koncert Tomka z bandem
  • 2 maja, godz. 20:00 > I koncert Fabrizio 'Bicio' Leo
  • ---
  • 3 maja, godz. 10-13 i 15-17 > Warsztaty poprowadzi Wojtek Hoffmann
  • 3 maja, godz. 18:00 > koncert Wojtka z bandem o 18:00
  • 3 maja, godz. 20:00 > II koncert Fabrizio 'Bicio' Leo

 

Zapowiada się także jam session z udziałem w/w oraz innych, znanych muzyków. Co więcej zarówno Wojciech Hoffmann jak i Tomasz Andrzejewski zaprezentują między innymi utwory ze swoich najnowszych płyt. Będziecie je mieli szansę usłyszeć jako pierwsi!

Bilety na koncert tylko po 15 PLN !!!

Miejsce: Radzyński Ośrodek Kultury i Rekreacji, Kino Oranżeria, Al. Jana Pawła II 4.

Więcej info: Wojciech Gil z Radzyńskiego Ośrodka Kultury i Rekreacji: tel: 83 352 73 14

Fabrizio “Bicio" Leo urodził się 28 lipca 1971r w Abiattegrasso koło Mediolanu. Zaczął grać na gitarze stosunkowo późno, bo dopiero w wieku 16 lat, szeroko korzystając z dostępnych wtedy na wideo szkółek gitarowych takich tuzów jak Greg Howe, Brett Garsed, Frank Gambale. Po wielu latach rozwoju i pracy jako muzyk sesyjny z największymi gwiazdami muzyki włoskiej, jak Eros Ramazzotti, czy Umberto Tozzi, Bicio, w 2006r. został pierwszym włoskim gitarzystą, którego płytę wydała legendarna wytwórnia Mike Varney’a - Shrapnel Records. Płyta zatytułowana "Cutaway" zebrała całą masę pozytywnych recenzji we włoskich mediach oraz wśród fanów gitarowej muzyki na pięciu kontynentach. Po tym sukcesie Bicio rzucił się ponownie w wir pracy z największymi gwiazdami we Włoszech, intensywnie także koncertując, by w 2011r. ponownie wrócić z nową dawką instrumentalnej gitarowej muzyki, znów wydanej przez Mike’a Varney’a. Tytuł tego wydawnictwo to "Mr. Malusardi" od nazwiska najlepszego kumpla Fabrizio, dziennikarza muzycznego i organizatora corocznego festiwalu Milan Guitar Day, Gugielmo Malusardiego. Obecnie Bicio szykuje się do podboju Europy wraz ze swoją sekcją rytmiczną: Flavio Scopaz (bg) i Francesco Corvino (dr.).

Wojciecha Hoffmanna nie wypada nawet przedstawiać. Wojciecha Hoffmanna powinno się znać, a nagrane przez niego albumy na przestrzeni ponad 30 lat winno się wmieniać jednym tchem po wyrwaniu z najgłębszego snu. Lider legendarnego metalowego ensamble'u TURBO, gdzie "legendarny" znaczy tyle, co "kultowy". Jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich gitarzystów, mający na koncie kilkadziesiąt nagranych płyt, nie tylko z Turbo, ale także z wieloma innymi artystami i zespołami. Muzyczną karierę rozpoczął w 1980r., współtworząc TURBO, z którym nagrał najważniejsze dla polskiej muzyki rockowej albumy "Dorosłe Dzieci", "Smak Ciszy", czy "Kawaleria Szatana". Angażował się także w inne przedsięwzięcia - Non Iron, Czerwone Gitary, czy Red Pink. W 2003r. przyszedł czas na instrumentalną płytę "Drzewa". Mocno osadzoną w wirtuozerskiej przestrzeni płytą udowodnił, że jest nie tylko twórczym kompozytorem, ale także bardzo sprawnym solistą, nie sutępującym umiejętnościami najlepszym światowym shredderom. W 2011r. nakładem Metal Mind Production wydane zostało DVD "Back to the Past", zawierające koncertowe wersje utworów z "Drzew". Rok 2012 przynieść ma kolejną solową płytę Hoffmanna. Przygotowany na nią materiał swoją premierę będzie miał właśnie w Radzyniu Podlaskim 3 maja.

Tomasz Andrzejewski urodził się w Jastrzębiu Zdroju. Już jako trzyletnie dziecko wykazywał ogromną muzykalność. Pierwszym jego instrumentem była plastikowa zabawka z guzikami i ustnikiem. Rodzice, widząc, że dziecko wygrywa ze słuchu różne melodie, postanowili iść za ciosem i kupili mu pseudoklawisze znanej firmy produkującej zegarki. No i zaczęło się - prywatne lekcje, wprawki, nuty i sterta radzieckich ksiąg edukacyjnych, jedynie słusznych w tamtych czasach. Można rzec - istny koszmar. Lecz było w domu coś, co nie dawało mu spokoju. Tym czymś była stara gitara wyprodukowana gdzieś na wschodzie. Korzystając z okazji, że tata pogrywał "Białego misia" i inne przeboje ówczesnej Polski, zaczął podpatrywać... i to był początek jego gitarowej drogi. Mając sześć lat, grał już pierwsze piosenki, co przy takim sprzęcie było nie lada wyczynem. Wtedy wydarzyło się coś, co odmieniło jego życie na zawsze - wpadła mu w ręce kaseta Jasona Beckera "Perpetual Burn". słuchał jej aż do zdarcia i do dzisiaj uważa ją za jedną ze swych ulubionych pozycji. Potem był jeszcze Yngwie Malmsteen, Joey Tafolla, Vinnie Moore i cała reszta gitarowych wirtuozów. W tak zwanym międzyczasie rodzice kupili mu dość solidnie wykonaną gitarę akustyczną, nad którą siedział całymi godzinami, ucząc się utworów klasycznych. Potem przyszedł pierwszy elektryk Epiphone i pierwsze mocne uderzenie. Mając 15 lat, by spełnić swoje marzenie (kupno pewnej japońskiej gitary), ruszył do Szwecji zbierać jagody. Marzenie się spełniło, lecz gdyby nie wsparcie rodziców, nic by z tego nie wyszło. Tomasz cały czas dążył do większej sprawności technicznej, tworzył coraz trudniejsze utwory, ćwicząc nawet po kilkanaście godzin dziennie. Stało się to jego obsesją do tego stopnia, że w liceum zaczął opuszczać lekcje, aby móc ćwiczyć. Sam jednak zastrzega się, mówiąc: Technika ma być tylko narzędziem do lepszego wyrażania samego siebie w muzyce i trzeba to wszystko umiejętnie wyważyć, by z artysty muzyka nie stać się rzemieślnikiem. Przez cały ten czas grał w bardzo różnych składach i brał udział w kilkunastu sesjach nagraniowych. Czasem udzielał sie jako basista, na przykład w zespole Andrzeja Cierniewskiego. Grał również za granicą jako muzyk sesyjny. Obecnie zajmuje się aranżacją i pisaniem muzyki na zlecenie, choć prowadzi również zajęcia z dziećmi oraz warsztaty pod hasłem Przełamywanie barier technicznych i teoretycznych, których celem jest pomoc w rozwinięciu sprawności, a w szczególności wykorzystania teorii w czasie rzeczywistym podczas grania utworów. Cieszą się one ogromną frekwencją i uznaniem. Jak sam mówi: Moim celem nie jest autopromocja. Demonstrując sprawność techniczną, chcę pokazać młodym gitarzystom, że aby być rasowym gitarzystą, niekoniecznie trzeba urodzić się w Stanach. W dążeniu do celu liczy się przede wszystkim wytrwałość i solidna praca...