Trwa dyskusja na temat bezpieczeństwa na polskim Woodstocku

Newsy
Trwa dyskusja na temat bezpieczeństwa na polskim Woodstocku

Chociaż tegoroczny przystanek Woodstock zakończył się prawie tydzień temu wciąż trwa międzynarodowa wymiana zdań na temat bezpieczeństwa tej imprezy. Wszystko zaczęło się od problemów z barierkami ochronnymi podczas koncertu grupy The Prodigy.

17-ty festiwal Przystanku Woodstock zakończył się w minioną sobotę, 6-go sierpnia. Według ustaleń policji przybyło na niego blisko 700 tys. ludzi. Tegoroczna impreza organizowana przez Fundację WOŚP odbiła się niestety niemiłym echem w środowisku muzycznym - trwa gorąca wymiana oświadczeń na temat sposobu zabezpieczenia Przystanku pomiędzy menedżerem zespołu The Prodigy, a głównym organizatorem, Jurkiem Owsiakiem.

Na stronach WOŚP pojawił się wczoraj komunikat policji, w którym czytamy, że tegoroczny "Festiwal został oceniony jako najbezpieczniejszy w historii". Inne zdanie ma jednak menadżer The Prodigy: "Najniebezpieczniejszy festiwal, przy jakim pracowaliśmy"

Zdaniem Jurka Owsiaka niewiele brakowało, aby koncert głównej gwiazdy festiwalu nie odbył się w ogóle. Agenci Prodigy na niespełna dobę przed koncertem zażyczyli sobie "specjalnych środków bezpieczeństwa". Scenę miał opasać kilkumetrowy bufor wolnej przestrzeni, otoczony specjalnymi płotami.

"Bez sensu. Ale godzimy się. Bo co mam powiedzieć setkom tysięcy ludzi, że Prodigy nie przyjedzie? Nie chcę nawet myśleć, co by się tu działo. Woodstock działa bez barierek, to nie nasza idea. To jest wolna przestrzeń" - komentował na łamach Gazety Wyborczej Owsiak.

Ostatecznie barierki zostały ustawione, a cały koncert odbył się bez większych problemów (pomijając ciągłe nawoływania członków The Prodigy do publiki z 'prośbą' o cofnięcie się). Całą ta sprawa rozpoczęła jednak dość niemiłą wymianę argumentów na temat bezpieczeństwa na Przystanku Woodstock. Do dyskusji włączyli się organizatorzy polskich, komercyjnych i znacznie mniejszych festiwali: agencje AlterArt, Go Ahead, GoodMusic i CharmMusic.

Poniżej prezentujemy wybrane fragmenty oświadczeń, które powinny Wam ułatwić zaznajomienie się ze sprawą.

***

Oświadczeniu menedżera grupy The Prodigy, Johna Fairsa:

"W piątek wieczorem nasz production manager Karel Hamm powiadomił nas, że Pan Owsiak, pomimo podpisania kontraktu mówiącego m.in. o ustawieniu barierek ochronnych, nie zamierza dopełnić tego zobowiązania(...). Przestrzeń między barierkami a sceną miała ułatwić pracę ochrony, interweniującej podczas parcia fanów na barierki, oraz ekipy medycznej. Wolne miejsce było potrzebne również straży pożarnej, która chłodziła wodą rozentuzjazmowany tłum pod sceną. (...)".

"Pan Owsiak chciał jednak zaryzykować i narazić zebrany tłum na wielkie ryzyko, głównie ze względu na przewyższającą oczekiwania liczbę uczestników, która według raportu promotora wynosiła 670 tysięcy. Realnie impreza o takiej wielkości musiałaby być zabezpieczona wieloma barierkami. Jednym z najważniejszych punktów w organizacji imprezy jest upewnienie się, że zostały zachowane wszystkie zasady bezpieczeństwa na wypadek ewentualnych zagrożeń. Barierki ochronne mają służyć przede wszystkim bezpieczeństwu publiczności, nie tylko zespołu. (...)".

"Poczuliśmy ogromną ulgę, kiedy poinformowano nas, że podczas koncertu nikt nie uległ poważnemu wypadkowi. Jeśli chodzi o wypowiedź Pana Owsiaka dotyczącą barierek ochronnych, mogę tylko stwierdzić, że Przystanek Woodstock jest jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc, które odwiedziłem podczas mojej 25-letniej pracy. Przestrzegam też wszystkich promotorów i artystów, aby poważnie rozważyli decyzję o udziale w tym festiwalu - może być fatalna w skutkach z powodu niezachowania standardów opieki medycznej oraz bezpieczeństwa zgromadzonej publiczności.(...) Mamy dużo szacunku do wspaniałej charytatywnej pracy Pana Owsiaka, było to głównym powodem przybycia zespołu na festiwal, jednak zasady bezpieczeństwa powinny być ponownie rozpatrzone przed organizacją kolejnych eventów tego typu".

Fragment oświadczenia agencji Good Music:

"W świetle braku odpowiednich zapisów w prawie polskim, z całym przekonaniem rekomendujemy stosowanie norm przyjętych przez brytyjską instytucję Helth And Safety Executive, która swoim nadzorem obejmuje największy na świecie rynek koncertowy. Dokument HAS Event Safety Guide mówi jasno, że stosowanie barierek jest jednym z kluczowych czynników gwarantujących bezpieczeństwo uczestnikowi imprezy masowej (...)"

Fragment oświadczenia agencji Go Ahead:

"W moim przekonaniu nieużywanie barierek ochronnych na tak dużej imprezie jak Przystanek Woodstock, na którym bawi się kilkaset tysięcy ludzi, może być przyczyną prawdziwej tragedii. Na szczęście dotąd do niej nie doszło, lecz wydarzenia podczas Festiwalu Roskilde w trakcie występu Pearl Jam w 2000 roku czy podczas ubiegłorocznej niemieckiej Love Parade pokazują, iż najmniejsze niedopatrzenie może skutkować niewyobrażalnymi negatywnymi następstwami(...)".

***

Poniżej przeczytacie fragmenty odpowiedzi Jurka Owsiaka w imieniu organizatora, Fundacji WOŚP:

"Jedną z głównych gwiazd tegorocznej edycji Przystanku Woodstock był zespół The Prodigy. W dniu 8 sierpnia pan Karel Hamm rozesłał drogą mailową list, który jest niesprawiedliwy, krzywdzący, zawiera nieścisłości oraz niepotwierdzone informacje. Przystanek Woodstock to największy w Polsce i jeden z największych w Europie festiwali muzycznych. Wg niedawno opublikowanych wyników badań przeprowadzonych przez Międzynarodową Agencję HSE jest to także trzeci najlepiej zorganizowany festiwal w Europie".

"Od wielu lat jest także uważany za wzór pod względem zabezpieczenia tak dużej imprezy masowej. Podest sceny umieszczony jest na wysokości 3,5 metra. Do niezbędnego minimum ograniczone zostały elementy utrudniające poruszanie się i stwarzające ryzyko zgniecenia i stratowania wielotysięcznej publiczności. Zastosowano także stałe oświetlenie publiczności ułatwiające specjalistyczną obserwację i natychmiastowe reagowanie na wszelkie zagrożenia bezpieczeństwa. Wzorowo oceniany jest także model współpracy wszystkich rodzajów służb pracujących nad zabezpieczeniem imprezy - odpowiednio przeszkolonych wolontariuszy, agencji ochrony, służb medycznych, Biura Ochrony Rządu, straży granicznej, straży pożarnej, wielu formacji policji (oddziałów wywiadowczych, psychologów i negocjatorów, oddziałów prewencji, policji drogowej, brygady antyterrorystycznej, służb pirotechnicznych), wspieranych przez policyjny śmigłowiec".

"Czytając list pana Karela Hamma, można odnieść wrażenie, że pomimo wyjaśnień Organizatora, nie w pełni zrozumiał on jak funkcjonuje festiwal Przystanek Woodstock, jak również nie przyjął do wiadomości, iż festiwal jest zorganizowany zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami prawa dotyczącymi organizacji imprez masowych".

"Bezpieczeństwo uczestników festiwalu jest dla organizatora absolutnym priorytetem. Dlatego właśnie wprowadzono zakaz lotów w promieniu 5 km od terenu imprezy. Zakaz ten został wprowadzony przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej. Twierdzenie pana Karela Hamma, że "wszystkiego, co się stało, można było uniknąć", jest niezrozumiałe, ponieważ podczas trwania Przystanku Woodstock nie miały miejsca żadne nadzwyczajne wydarzenia. Owszem, dochodziło do omdleń i oraz drobnych urazów, jednakże są to zdarzenia, które mogą mieć miejsce w każdej innej sytuacji".

"Organizator w bezpośrednim kontakcie z publicznością apelował o bezpieczne zachowanie. Ze sceny wielokrotnie padały komunikaty, dotyczące zachowania na imprezie, a także zakazu używania jakichkolwiek materiałów niebezpiecznych w tym flar ogniowych. Pomijając kwestię osobistego nastawienia pana Karela Hamma do osoby Organizatora, z jego listu można wywnioskować, iż nie darzy go sympatią, a jego postawę można odebrać jako lekceważącą"

"Wbrew temu, co napisał Karel Hamm, nikt nie został ranny. Nikt nie zginął. Uczestnicy koncertu są bezpieczni i szczęśliwi wrócili do domu. Pozostał w nich tylko niesmak po zmanierowanej i niegodnej sceny festiwalu postawie artysty"


Komentarz z naszej strony jest absolutnie zbędny. Sami oceńcie, kto ma rację.

źródła: wosp.org.pl, gazeta.pl, onet.pl

(krn)