Kirk Hammett radzi jak grać niczym Stevie Ray Vaughan

Newsy
Kirk Hammett radzi jak grać niczym Stevie Ray Vaughan

W ubiegłym tygodniu na stronie Guitar World pojawił się artykuł Kirka Hammetta, zdradzającego tajniki gry w stylu Stevie Ray Vaughana.

Dzięki uprzejmości portalu Death Magnetic prezentujemy Wam tłumaczenie artykułu opublikowanego na łamach Guitar World:


To prawda, że Stevie Ray Vaughan jest jednym z moich ulubionych gitarzystów wszech czasów.

Jak na ironię, nigdy zbytnio nie słuchałem Steviego za jego życia. Następnie, krótko po tym jak zmarł, zdobyłem wideo z zapisem jego gry na żywo i totalnie rozwaliły mnie jego timing, brzmienie, wyczucie, vibrato, frazy - jednym słowem, wszystko. Niektórzy po prostu rodzą się, by grać na gitarze i Stevie z całą pewnością był jednym z nich.

W programie VH1 "Behind The Music" o Steviem można było zobaczyć nieco starych nagrań, między innymi te, jak grał na gitarze będąc małym dzieckiem. Był tak dobry, że chciało mi się płakać.

Ciężko jest naśladować brzmienie S.R.V., ponieważ jego ręce i dusza odgrywały w tym tak dużą rolę. Mając to na uwadze możesz zbliżyć się jedynie do brzmienia gitarzysty, którego podziwiasz, przede wszystkim sprawdzając jakiego używał sprzętu.

Na przykład, jeżeli naprawdę chcesz uzyskać sound podobny do Steviego Raya, to kupno Les Paula i ściany high-gainowych Marshalli zdecydowanie nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie takiego sprzętu używał. Możecie przybliżyć się do celu, jeśli kupicie Strata, a najlepiej, jeśli będzie to stary Strat [Fender oferuje sygnaturę S.R.V. opartą na legendarnej gitarze "Number 1", która miała korpus z 1959r. z palisandrowym gryfem z 1962r. i tremolo na lewą rękę - red.]. Przybliżycie się jeszcze bardziej, jeżeli weźmiecie starego Strata ze starym wzmacniaczem Fendera, bo tego właśnie używał. Wiem też, że Stevie korzystał ze starych Tube Screamera i Vox Waha.

Kolejnym ważnym czynnikiem w zabójczym brzmieniu Steviego była jego kontrola strun i to jak ciężko grał. Wielu ludzi próbuje robić to co on używając zestawu .009-tek, a po prostu nie da się zrobić tego przy tak cienkich strunach. Stevie używał naprawdę grubych strun - od .013-tki (wysokie E) po 0.58-ke, czy nawet 0.60-tke (niskie E). Więc, aby zbliżyć się jeszcze bardziej, musisz zacząć z zestawem przynajmniej .011-stek.

Poza używaniem grubszych strun, naprawdę musisz atakować gitarę, jeśli chcesz uzyskać to masywne, perkusyjne wręcz brzmienie, które miał Stevie. Był superagresywnym gitarzystą i w sumie nie kostkował nawet nadgarstkiem - kostkował całą ręką! Jeżeli obejrzycie wideo z nim, zobaczycie dokładnie, o co mi chodzi. Stevie używał również sporo downstroke’u oraz ‘string rakingu’ (więcej o tej technice za moment), dzięki czemu jego rytmiczne i prowadzące brzmienie, sporo zyskiwało. Patrząc na młodszych bluesowych gitarzystów, na przykład Kenny'ego Wayne'a Shepherda, który stosuje perkusyjny atak o wysokiej częstotliwości - on robi to moim zdaniem naprawdę dobrze.

Jak u wszystkich wspaniałych gitarzystów, styl Steviego zawierał kilka fajnych niuansów - niektóre z nich naprawdę trudno wykonać. Weźmy na przykład riff z intro “Scuttle Buttin" [Couldn't Stand the Weather]. Bawiłem się w to latami, ale nadal nie umiem zagrać go z polotem Steviego. Robi tam taki dziwny slide'y w okolicy początku, którego nie potrafię dokładnie uchwycić, a gonię za tym od dawna.

String Raking

Jak już wspomniałem, S.R.V. często używał techniki zwanej 'string raking', która jest relatywnie łatwym sposobem na zaostrzenie gry solo. Jak za chwilę się przekonacie, to trochę jak perkusyjny sweep picking. FIGURE 1 obrazuje prosty, bluesowy lick w c-moll, zaczynający się od ‘zamiecenia’ strun. By to zagrać, tłumisz struny A, D i G lekko kładąc na nich palec wskazujący lewej ręki, a następnie szybko sweepujesz swoją kostką po nich używając pojedynczego, płynnego downstroke’u, który kończysz half-step bendem na 10-tym progu struny B. Dodanie tego prostego ruchu do licku zdecydowanie dodaje mu emocji, charakteru i akcentu - spróbuj zagrać to bez sweepu, a usłyszysz, co mam na myśli.


Quarter-tone Bends

Kolejnym zagraniem S.R.V., które dodawało zarówno pazura, jak i fajnego, bluesowego napięcia do solówek, było podwyższanie określonych nut tylko trochę, tak żeby wylądowały pomiędzy dwiema wartościami. FIGURE 2 to sekwencja w tonacji a-moll z uwzględnieniem tej techniki.

Jak widzicie, przed-przed ostatnia nuta do zagrania, C na piątym progu na strunie G, jest podniesiona o 1/4, tak więc osadza się pomiędzy C, a C#. Wielcy, bluesowi gitarzyści robią podobne rzeczy cały czas, ale Stevie też był w tym naprawdę dobry - cholera, on podnosił nawet o ćwiartkę do dźwięków, które już podniósł o jeden, czy dwa stopnie. FIGURE 3 to styl Steviego Raya, bluesowy lick w E, który łączy obie techniki, które właśnie omówiliśmy - string raking i quarter-tone bend.

Vibrato

Umiejętność uzyskania odpowiedniego vibrato tak, by efekt zrobił dobrze zarówno utworowi, jak i atmosferze solówki jest wysoce ekspresywną sztukę, którą Stevie Ray Vaughan zdecydowanie opanował do perfekcji. Uwielbiałem jego vibrata, ponieważ są tak cholernie szerokie i pełne. Na nieszczęście ta technika jest niemal tak trudna do opisania jak do wykonania. Więc, dowiedzcie się więcej na jej temat, polecam wam uważnie posłuchać jego albumów i również obejrzeć go w akcji na wideo, ogniskując się na tym, co wyrabia lewą ręką. Sprawdźcie wideo S.R.V. Live at the El Mocambo - szczęka opada. Jeśli się przyjrzycie, nauczycie się bardzo wiele.

Kirk Hammet

źródło: deathmagnetic.pl