Geezer Butler wznawia solowe albumy

30 października ukazują się wznowienia trzech solowych albumów basisty Black Sabbath, Geezera Butlera. Albumy po raz pierwszy pojawiają się na winylach.
Lata ’90 były testem dla wielu ikon rocka z lat siedemdziesiątych. Wielu z pionierów rocka dryfowało wówczas bez celu spoglądając na innowacje, które płynęły wówczas z dominującej sceny alternatywnej. Wyjątkiem był jednak basista Black Sabbath, Geezer Butler. Jeden z współtwórców heavy metalu i autorów riffów-kamieni milowych, które stały się znakiem rozpoznawczym tej grupy, nie osiadł na laurach i stworzył trzy solowe albumy pełne nowej i świeżej muzyki.
W 1995 wydał pierwszy ze swoich solowych albumów "Plastic Planet", potem w 1997 r. "Black Science" oraz "Ohmwork" w 2005 r. Wszystkie albumy będą teraz po raz pierwszy dostępne na winylu. Nie zabraknie także wersji CD, a nowe wydania zostaną zaktualizowane o odświeżone okładki. Krążki trafią do sklepów 30 października 2020 r. dzięki BMG.
"Plastic Planet" ukazał się pod nazwą g/z/r, a w składzie występował Burton C. Bell – wokalista kalifornijskich pionierów industrial/groove metalu Fear Factory. Ten album jest idealną mieszanką korzeni Geezera – mrocznego blues rocka z wpływem industrialnego metalu, który to gatunek był kluczowy dla rozwoju muzyki na początku lat ’90.
Poza Bellem, w nagrywaniu tej płyty wziął udział wieloletni współpracownik Geezera, Peter 'Pedro' Howse. Howse był jednym z założycieli grupy Geezer Butler Band w 1985 roku i tworzył i nagrywał wszystkie wersje GZR/Geezer. Na perkusji zagrał Deen Castronovo, któremu "Plastic Planet" zawdzięcza mocne, mechaniczne i metaliczne brzmienie. Teksty poruszały tematykę nowoczesnych technologii, sci-fi, dystopijnych wizji oraz spraw społecznych.
W 1997 grupa powróciła na scenę albumem "Black Science" tym razem wydając go pod nazwą Geezer. Butler ponownie pracował z perkusistą Deenem Castronovo i gitarzystą Pedro Howsem. Za produkcję raz jeszcze odpowiadał Butler i Paul Northfield (Rush, Alice Cooper, Suicidal Tendencies, Dream Theater etc). Bell nie mógł wziąć udziału w nagraniach, ze względu na podjęte już zobowiązania z macierzystą grupą, ale tę lukę z powodzeniem zapełnił zupełnie wówczas nieznany Clark Brown.
Aż do 2005 roku Geezer nie kontynuował swojego solowego projektu. Miało to związek z reaktywacją Black Sabbath w 1997 roku na Ozzfest, która przyniosła kolejne lata ponownej działalności macierzystego zespołu. Jednak mimo to zdołał ukończyć prace nad trzecim solowym wydawnictwem zatytułowanym "Ohmwork" i wydanym jako GZR. Ponownie w nagraniach wzięli udział Clark Brown (wokal) i Pedro Howse (gitara), z tą jednak różnicą, że za perkusją zasiadł tym razem Chad Smith (Red Hot Chilli Peppers).
Na "Ohmwork" zabrakło goove metalowych klimatów z poprzedniej dekady, a Butler, śledzący aktualne muzyczne nowinki, poszedł do przodu ze swoją twórczością. Na płycie znalazły się więc z jednej strony metalowe utwory jak ‘Aural Sects’, jak i epickie, psychodeliczne poszukiwania (‘I Believe’). "Ohmwork" był więc idealnym zwieńczeniem trylogii albumów solowych Geezera Butlera.
Zdjęcie: Robert Wilk