Zmarł były gitarzysta Motorhead Eddie Clarke
Ostatni członek "złotego składu" Motorhead, gitarzysta Eddie Clarke zmarł wczoraj w wieku 67 lat.
"Fast" Eddie Clarke wraz z Lemmym i perkusistą Philem "Philthy Animalem" Taylorem tworzył klasyczny skład Motorhead, który ma na koncie takie albumy, jak debiutancki "Motorhead" (1977), "Overkill" (1979), "Bomber" (1979), "Ace of Spades" (1980) i "Iron Fist" (1982). Po odejściu z zespołu grał m.in. w Fastway. Jak wynika z doniesień prasowych, Clarke zmarł 10 stycznia w szpitalu w wyniku zapalenia płuc.
Na stronie FB Motorhead pojawiło się oświadczenie: "Jesteśmy całkowicie zdruzgotani wiadomością, którą otrzymaliśmy dziś rano. Edward Allan Clarke, a raczej Fast Eddie Clarke, bo właśnie pod takim imieniem wszyscy znaliśmy go i kochaliśmy, nie żyje. Poinformował o tym na swoim Facebooku Ted Carroll (który założył Chiswick Records), który od Douga Smitha usłyszał, że Fast Eddie odszedł w spokoju w szpitalu, gdzie leczył się z powodu zapalenia płuc."
Phil Campbell: "Właśnie usłyszałem, że zmarł Fast Eddie Clarke. To prawdziwy szok. Był prawdziwym rock'n'rollowcem, który na zawsze zostanie zapamiętany za swoje wiekopomne riffy. RIP Eddie."
Mikkey Dee: "O mój Boże, co za straszna nowina. Ostatni z Trzech Amigos. Niedawno widziałem Eddiego i był w świetnej formie, dlatego to dla mnie całkowite zaskoczenie. Zawsze dobrze się dogadywaliśmy i już nie mogłem się doczekać kiedy tego lata spotkamy się w Anglii, gdzie przyjadę wraz ze Scorpions. Teraz Lem i Philty będą mogli znów jamować razem z Eddiem i jeśli będziecie uważni, jestem pewny, że ich usłyszycie. Myślami jestem z rodziną i bliskimi Eddiego."