Electric Wizard i czas umierania
Najnowszy album mistrzów wagi superciężkiej z Electric Wizard będzie nosić tytuł "Time To Die".
"Time To Die", ósmy album Elektrycznego Czarodzieja ukaże się jeszcze w tym roku nakładem Spinefarm Records. Będzie to debiut w barwach fińskiego labela, po niemal 20 latach spędzonych w londyńskiej stajni Rise Above Records.
Genezę tytułu następcy "Black Masses" z 2010 r. wyjaśnia lider formacji Jus Oborn: "Każdy z naszych wcześniejszych albumów miał motyw przewodni - zemsta, narkotyki, czarna magia, a tematem najnowszego będzie śmierć. Oczywiście dla nas śmierć jest jednocześnie odrodzeniem, dlatego płyta jest manifestacją pierwotnych okultystycznych wierzeń dotyczących najwyższej ofiary."
"Zatoczyliśmy pełne koło, to było nieuniknione i musieliśmy to zrobić. Musieliśmy zabić zespół, aby mógł się odrodzić. To jedyna metoda, abyśmy mogli powrócić jeszcze silniejsi."
Do składu Electric Wizard (Jus Oborn - gitara, wokal i Liz Buckingham - gitara) wrócił po dłuższej przerwie perkusista Mark Greening, który bębnił na czterech pierwszych płytach Czarodzieja, między innymi kanonicznym dla gatunku i zespołu albumie "Dopethrone". Nowym basistą został Clayton Burgess z Satan's Satyrs.
Nowy materiał ponownie zarejestrowano w londyńskim Toerag Studios. Autorem okładki jest Jus Oborn.