Molowe klimaty
W nowoczesnej muzyce rockowej molowy charakter utworów, a już szczególnie solówek, spotyka się znacznie częściej niż durowy, a bardzo wielu gitarzystów uwielbia melancholijne, czy nawet mroczne i groźne klimaty. I nie ma to nic wspólnego ze smutkiem, nierzadko kojarzonym z minorowymi tonacjami.
W tych warsztatach zajmiemy się właśnie akordem molowym oraz związaną z nim skalą. Nie możemy pominąć też zbudowanego na dźwiękach akordowych czterodźwięku, który poszerzy nasz arsenał o kolejne arpeggio, tym razem molowe z septymą małą. Ale po kolei. Skala molowa - (z łac. mollis znaczy miękki) inaczej minorowa, to siedmiostopniowa skala diatoniczna, której głównym składnikiem określającym tryb jest oczywiście tercja mała i to ona nadaje bardziej smutnego, lub jak kto woli, poważnego charakteru w akordach i granych do nich solówkach. Najbardziej popularną odmianą jest skala molowa naturalna, zwana również eolską, zbudowana od szóstego stopnia klasycznej gamy durowej. Czyli jeśli przy skali C-dur będziemy grać kolejno jej dźwięki, ale zaczniemy od szóstego stopnia - dźwięku A - otrzymamy wspomniany mol eolski, czyli skalę A-moll naturalną.
Polecam jednak oddzielnie uczyć się poszczególnych skal, zaczynając zawsze od prymy (w tym wypadku A) i widzieć odpowiednie układy dźwięków na gryfie jako odrębne gamy. Przyjrzyjmy się kolejnym dźwiękom skali eolskiej A. Mamy tu sekundę wielką B, tercję małą C, kwartę D , kwintę czystą E, sekstę małą F oraz septymę małą G. Można zauważyć, że odległość półtonu występuje pomiędzy stopniami II-III i V-VI (odpowiednio dźwięki B-C i E-F), zaś przy pozostałych stopniach występuje odległość całego tonu. Najistotniejsze są tu, będące podstawowymi składnikami akordu, interwały tercji oraz septymy małej, ale ważny jest też VI stopień, czyli wspomniana seksta, która po podniesieniu o pół tonu da nam skalę dorycką, wpływając na inne, charakterystyczne zabarwienie skali. My skoncentrujmy się jednak na naszym molu naturalnym, który w muzyce rockowej, i nie tylko, idealnie pasuje do akordu molowego.
Zaczniemy od czterodźwiękowego arpeggia Am7, które składa się z prymy, tercji małej, kwinty oraz septymy małej. Zauważcie, że jest to w zasadzie pentatonika molowa pozbawiona 3 dźwięku, czyli kwarty. Pierwsze 2 takty przykładu 1 to dokładnie te dźwięki grane w podstawowej pozycji od 1 palca na 6 strunie w obrębie jednej oktawy. Tłumione prawą ręką dźwięki oraz legato dodają motoryki i są tylko jednym z wariantów zagrania tej frazy. Następne takty to arpeggio Am7 w wyższej oktawie, jednak tu zwróćcie uwagę na zmianę pozycji ręki. Zaczynamy 2 palcem na VII progu, a tercja oraz kwinta grane są na 3 strunie G palcem 1 i 4. Taki rozległy układ wymaga pewnego rozciągnięcia ręki, ale daje nam większą swobodę w stosowaniu artykulacji oraz ułatwia też szybsze zagranie pasażu.
Przykład 2 to również arpeggio Am7, jednak tu już przy 3 dźwięku zmieniamy pozycję ręki o 2 progi w górę, a czterodźwięk grany jest po 2 dźwięki na strunie. Używamy tu tylko palca 1 i 4. Jest to okazja do poćwiczenia takiej szybkiej zmiany oraz kolejny wariant otwierający nowe możliwości frazowania. Zwróćcie uwagę na równe zagranie następujących po sobie dźwięków legato pull-off oraz pojawiający się tylko w 1 takcie hammer-on na strunie E. Dzięki takiemu układowi łatwo przechodzimy do drugiej pozycji w wyższej oktawie. Pierwsza połowa 3 taktu to właśnie druga pozycja arpeggio zaczynana 1 palcem od VII progu. Kolejne dźwięki naturalnie byłyby grane palcami 4, później 3 na strunie G oraz 2 i 4 na strunie B, jednak polecam granie ostatnich dwóch dźwięków (próg VIII i X) palcem 1 i 3. Wychodzimy co prawda wtedy lekko z pozycji, ale dzięki temu mamy ułatwione przejście do następnego układu w górze gryfu. Końcówka taktu 3 i połowa 4 to szersze zagranie i połączenie arpeggia Am7 w 2 pozycjach. Druga połowa ostatniego taktu pokazuje układ dźwięków 3 pozycji, w której ostatnie 7 nut, zaczynane od XII progu, gramy odpowiednio palcami 4, 1, 2, 4, 1, 2 i kończymy na prymie A palcem 4. Zapamiętajcie dobrze te 3 pozycje, które w połączeniu z molową pentatoniką, skalą bluesową oraz pełną skalą A-moll, dają już kompletny i bogaty arsenał dźwięków przy graniu solówek do akordu Am7.
Przykład 3 pokazuje podstawową pozycję skali eolskiej, którą najlepiej skojarzyć z pentatoniką molową A, uzupełnianą w tym przypadku dwoma dźwiękami - sekundą wielką B na VII progu struny E oraz sekstą małą F na progu VIII kolejnej struny. Pierwszy takt to 7 nut skali minorowej w jednej oktawie. Druga połowa następnego taktu znowu wybija nas z pozycji, bo musimy przesunąć rękę o pół tonu w lewo by zagrać w wyższej oktawie sekundę i tercję (IV i V próg) na 3 strunie G. Celowo zagrałem kilka razy te dźwięki, co pozwoli na lepsze ich zapamiętanie. W takcie 3 kontynuujemy granie skali w wyższej oktawie i wracamy do prymy na najniższej strunie. Bardzo ważny jest układ dźwięków, który można tu nazwać bardziej skupionym. Zaczynając od struny E mamy tu schemat 3-3-2- 3-3-3, oznaczający ilość dźwięków granych na kolejnych strunach. Te dwa dźwięki nieco utrudniają np. typowo techniczne zagranie skali "od góry do dołu", ale pozwalają lepiej połączyć ją w głowie z pentatoniką.
Przykład 4 to już typowe zagranie skali A eolskiej po 3 dźwięki na strunie. Dla ubarwienia całości zastosowałem dźwięki grane legato, i tu polecam już poćwiczyć je dokładnie tak, jak pokazane jest w tabulaturze. Dodatkowo zwróćcie uwagę na frazy grane na 4 wewnętrznych strunach pogrupowane po 5 nut, co daje ciekawe przesuwanie się pierwszego dźwięku każdej grupy. Jeszcze mała uwaga co do opalcowania. Dźwięki na najniższych dwóch strunach gramy palcami 1, 3 i 4, na kolejnych trzech 1, 2 i 4 oraz na najwyższej strunie, naturalnie już, palcem 1, 2 i 4. Pomiędzy 3 i 2 oraz 2 i 1 struną musimy przesunąć lewą rękę o 1 próg w górę, podczas gdy przy powrocie pozycję zmieniamy w zasadzie tylko raz przy przejściu ze struny 2 na 3. Powodzenia w tych molowych zmaganiach i do następnego miesiąca.