Chociaż oktawa to interesujący interwał, który zawsze brzmi czysto i który z tego powodu może być traktowany jako bezpieczny, to mimo to daje duże możliwości, pod warunkiem, że jest właściwie wykorzystany.
W tym miesiącu przygotowałem dla Was kilka riffów, w których tematem przewodnim będzie oktawa. Co istotne, za każdym razem będziemy zajmować się tym interwałem w układzie wertykalnym, czyli nie zastosujemy współbrzmień. Dla przypomnienia: gra oktaw w postaci dwudźwięków z prymą rodzi konieczność wytłumienia struny znajdującej się pomiędzy dźwiękiem dolnym i górnym. Pomijając przypadek, kiedy oktawę dokładamy do prymy znajdującej się na pustej strunie (np. E na progu 7 struny A5 i dźwięk pustej struny E6), w większości przypadków stosujemy opalcowanie zakładające użycie palca wskazującego oraz palca serdecznego lub małego.
Tym razem darujemy sobie kombinacje z grą współbrzmień, jeśli jednak jesteście zainteresowani tym tematem i chcecie przećwiczyć inne zagrywki z użyciem oktaw, to odsyłam do warsztatów metalowych: Oktawy (12/2007), Ćwiczymy oktawy (10/2015) oraz Szesnastki w oktawach (7/2017).
Przykład 1 posiada wszystkie dźwięki ułożone na strunach E6 (prymy) oraz D4 (oktawy). Dla ułatwienia każdą nutę na strunie E6 tłumimy dłonią ułożoną na mostku (P.M.), natomiast oktawom na strunie D4 pozwalamy swobodnie wybrzmiewać. Pod względem rytmicznym mamy tu prawie same ósemki z jednym szesnastkowym zagęszczeniem występującym zawsze w tym samym miejscu każdego taktu, a mianowicie na „3 i”. Dzięki temu prostemu zabiegowi riff nie jest tak przeraźliwie monotonny. Chociaż nie uważam, aby monotonia była zawsze zła, to jednak w tym przypadku nie jest konieczna. Aby było nieco ciekawiej, każdą frazę rozpoczynamy od oktawy, a nie od prymy, dzięki czemu pulsacja riffu zakłada umieszczenie uderzeń werbla na „1, 2, 3, 4”, a nie na „1 i, 2 i, 3 i, 4 i”, co samo w sobie tworzy ciekawe napięcie. Jeśli chodzi o kierunek kostkowania, to sprawa jest jasna, ponieważ rozmieszczenie dźwięków na dwóch strunach E6 i D4 oraz wytłumienie tej pierwszej struny niejako wymusza użycie kostkowania z góry na dół na strunie E6 i odwrotnego kierunku w przypadku struny D4. Oczywiście można kostkować z góry na dół wszystkie dźwięki (poza drugą szesnastką w zagęszczeniu na „3 i”), jednak nie ma to większego uzasadnienia.
Głos górny utrzymuje się na wysokości oktawy w dwóch pierwszych parach ósemek w taktach 1 i 3, natomiast potem chromatycznie schodzi w dół – aż do F# na progu 4 struny D4 w takcie 2 i E na progu 2 tej samej struny w takcie 4. Parę słów wyjaśnienia wymaga opalcowanie, ponieważ istnieje tu kilka sposobów na poradzenie sobie z tym tematem, tyle że nie każdy jest dobry. Najbardziej optymalne rozwiązanie zakłada użycie najpierw palca wskazującego (próg 5 struny E6) i małego (próg 7 struny D4), a potem serdecznego (próg 6 struny D4). W takcie 2 mamy palec środkowy (próg 5 struny E6), serdeczny (próg 5 struny D4) i wreszcie palec wskazujący (próg 4 struny D4). Jak widzicie, najważniejsza jest tu zmiana układu palców na początku taktu 2, co pozwala na wygodne dokończenie frazy.
Przykład 2 jest złożony z większej liczby dźwięków, ponieważ poza dwoma głównym składnikami – czyli prymą i oktawą – mamy tu jeszcze kwintę. Z tego względu nie przeskakujemy od razu na strunę D4, lecz wcześniej przechodzimy przez A5, na której znajduje się kwinta. Zagrywkę rozpoczynamy od pustej struny E6, a następnie przechodzimy na pozycję V, gdzie gramy całą frazę rozpoczynającą się od prymy na progu 5. Trzy pierwsze dźwięki tłumimy, natomiast dwóm kolejnym pozwalamy wybrzmieć, dzięki czemu riff nabiera ciekawszej pulsacji. Te dwa wybrzmiewające dźwięki to oktawa A na progu 7 struny D4 oraz kwinta na progu 7 struny A5. Następna w kolejności jest wytłumiona pryma A na progu 5 struny E6, po której gramy górny głos na progu 6 struny D4, który przesunął się z oktawy o pół tonu w dół do dźwięku G#. Ostatni dźwięk w takcie 1 to ponownie kwinta na strunie A5.
Takty 2 i 3 to dwa różne zakończenia riffu, w których na „4” znajduje się ćwierćnuta – w przypadku taktu 2 jest to dźwięk G na progu 5 struny D4, natomiast w takcie 3 mamy tam ponownie G# na progu 6 tej samej struny. Grając całość, warto pamiętać o tym, że najważniejsze są tu pryma i oktawa, natomiast kwinta jest dźwiękiem przejściowym, a ruchy w obrębie oktawy to tylko próba wprowadzenia urozmaicenia do zagrywki i – co najważniejsze – przećwiczenie umiejętności prowadzenia górnego głosu bez zmiany w okolicy prymy. To jest główna idea tego odcinka warsztatów, czyli ćwiczenie odseparowania dwóch głosów – dolnego i górnego. Kolejna ważna sprawa to konieczność zachowania stabilnej prymy podczas ruchów w górnym głosie.
Przykład 3 jest najdłuższy ze wszystkich przygotowanych w tym miesiącu, a jednocześnie zbudowany na bazie gęstszych podziałów rytmicznych. Dużą część riffu stanowią szesnastki, a jedyne miejsca, w których znajdziemy ósemki, to pierwsze ćwiartki każdego taktu oraz ćwiartka trzecia i czwarta taktów 1 i 2. Po bliższym przyjrzeniu się zapisowi nutowemu okazuje się, że takty 3 i 4 są oparte na tym samym materiale co poprzednie takty, a jedyne różnice dotyczą zastąpienia ósemek szesnastkami oraz wytłumienia wszystkich nut. Największą trudność w zagraniu tego riffu stanowią szybkie przejścia pomiędzy strunami E6 i D4, które wymagają pominięcia struny A5 bez wypadnięcia z rytmu, co może być tym trudniejsze do wykonania, im szybsze jest tempo. Na „3” każdego taktu mamy oktawę, z tym że w taktach 1 i 3 będzie to dźwięk A na progu 7 struny D4, natomiast w taktach 2 i 4 mamy do czynienia z dźwiękiem G na progu 5 tej samej struny. Na „4” głos górny wędruje o pół tonu w dół: do G# w taktach 1 i 3 oraz F# w taktach 2 i 4.
Przykład 4 to tradycyjnie już porcja nut rozmieszczonych w dwóch różnych pulsacjach: czwórkowej i triolowej. W takcie 1 mamy podobny motyw jak na początku poprzedniego przykładu, jednak tym razem gramy go z prymą na pustej strunie E6. Takt 2 wymaga zastosowania triol, jednak pod względem opalcowania i budowy nie przedstawia większych trudności. Gra gitara!