Magnetica, Cz. 1

Sławomir Sobczak
Magnetica, Cz. 1

Krążkiem "Death Magnetic" muzycy z grupy Metallica po raz kolejny udowadniają swoją doskonałą formę.

W nowych utworach słychać prawdziwą radość z grania - tę samą, która wypełniała kilka pierwszych albumów Metalliki. Przez większą część płyty "Death Magnetic" króluje stary dobry thrash, znajdziemy tu też potężną porcję dynamicznych riffów, zabawę rytmem, pomysłowe harmonie i solówki. Jest tu zatem wszystko, co uczyniło z grupy najjaśniej świecącą gwiazdę na metalowym firmamencie. W tym miesiącu publikujemy wywiad z Hetfieldem i Hammettem traktujący o "Death Magnetic", jest to więc doskonała okazja do przeprowadzenia analizy technicznej riffów z tego wydawnictwa. Jak zwykle na warsztat weźmiemy jedynie partie rytmiczne, a tych na płycie nie brakuje, o czym nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Właściwie trudno było wybrać z tego bogactwa najciekawsze fragmenty, więc kryterium wyboru opierało się nie tyle na subiektywnej atrakcyjności danej zagrywki, co na innowacyjności oraz jej walorach edukacyjnych.

Z powodu ograniczonej objętości warsztatów nie sposób było tu omówić każdego z utworów pochodzących z "Death Magnetic", dlatego w tym miesiącu nawiążemy do pierwszej piątki, by w kolejnej części przejść do pozostałych kompozycji. Na początek ważna uwaga: przedstawione tu zagrywki nie pokrywają się z oryginałem, lecz jedynie bazują na wybranych riffach pochodzących z pierwszych pięciu kawałków. Każda z wariacji zawiera elementy nieco komplikujące grę, a więc po opanowaniu zaprezentowanego materiału zagranie później właściwych riffów nie powinno sprawiać żadnych problemów. Być może uda nam się w przyszłości zaprezentować transkrypcję jednego z nowych utworów grupy Metallica, a póki co, zajmiemy się przykładami nawiązującymi do zagrywek z nowej płyty.

 

Przykład 1 bazuje na głównym riffie z otwierającego płytę utworu "That Was Just Your Life". Ten dynamiczny riff, który pojawia się w 1’27", opiera się na dźwięku pustej struny E6. W naszym ćwiczeniu rozpoczynamy od dźwięku g na 3 progu tej samej struny i poruszamy się w obrębie tonacji G-moll. Opalcowanie riffu wymusza jednoczesne wykorzystanie palca serdecznego (umieszczonego na 5 progu) i małego (próg 6). Co więcej, w drugiej połówce taktu 3 palec mały odpowiedzialny jest za wydobycie dźwięków znajdujących się na 6 progu zarówno struny A5, jak i E6. W całym riffie ważne jest
silne tłumienie pierwszych trzech dźwięków taktów 1-3, dla których pozostałe, wybrzmiewające nuty stanowią doskonały kontrast.

 

Przykład 2 inspirowany jest riffem zwrotkowym z "The End Of The Line", który po raz pierwszy pojawia się w 1’14". Uwagę zwraca duża energia tego motywu połączona z uderzającą wręcz prostotą. W oryginale cała "akcja" odbywa się na progach 5 i 7 struny A5, natomiast w przykładzie obok rozpoczynamy od progu 2, a następnie prowadzimy głos przez 5, 3 i 2, przechodząc jednocześnie od pustej struny E6 do dźwięku g na jej 3 progu. Takie opalcowanie zmusza lewą rękę do większej aktywności, bowiem nie bazujemy już na powerchordzie E5 (i przez chwilę F5), lecz wędrujemy pomiędzy E5 i G5. W oryginalnym nagraniu, gdzieś w okolicach 1’28", omawiany riff zostaje wzbogacony grą w harmoniach. Wśród rytmicznych masywnych riffów słychać, że Hetfield i Hammett powrócili do czasów, kiedy intensywnie wykorzystywali tego typu grę. Co prawda, w tym przypadku nie jest to natarczywa i zwracająca uwagę harmonia, lecz dyskretne zaaranżowanie dwóch gitar w taki sposób, aby urozmaicić riff. W utworze "The End Of The Line" nie brakuje innych atrakcji, takich jak choćby riff pojawiający się w 2’16". Nie dość, że grany jest on bez tłumienia, to znajduje się w nim jeszcze kilka ciekawostek aranżacyjnych: gra w harmoniach i oddelegowanie jednej z gitar do gry masywnych powerchordów.

 

Przykład 3 to ćwiczenie, które można wykonać na dwa sposoby - grając wszystkie dźwięki na strunie E6 albo (tak jak jest to przedstawione w tabulaturze obok) na dwóch strunach. Oczywiście druga wersja jest trudniejsza, jednak pozwala na wyćwiczenie niełatwej sztuki szybkiego przechodzenia przez struny.

Riff ten bazuje na zagrywce (0’59") pochodzącej z trzeciej w kolejności kompozycji na nowym krążku zatytułowanej "Broken, Beat & Scarred". To utwór w umiarkowanym tempie, co nie oznacza, że nie znajdziemy w nim żadnych wyzwań. Wprost przeciwnie, omawiany riff jest bowiem przykładem prawdziwego kunsztu gry rytmicznej. Chociaż riff ten wyśmienicie brzmi grany tylko na jednej strunie (E6), to zachęcam Was do opanowania wersji wykorzystującej także strunę A5. W tym przypadku newralgiczne jest przejście z E6 na A5 realizowane za pomocą jednego ruchu kostką - analogicznie jak w technice sweeping (dla ułatwienia nad nutami znajduje się oznaczenie kierunku kostkowania). Prawidłowe zagranie tego riffu wymaga dobrej kontroli nad strunami. Polecam ćwiczyć to bez takich niebezpiecznych dodatków, jak np. bramki szumów i kompresory, wskutek których moglibyśmy nabrać mylnego przekonania co do poziomu własnej gry.

 

Przykład 4 powstał w oparciu o jeden z riffów utworu "The Day That Never Comes". Początkowo wydawało się, że nie ma w nim kandydata na riff, na podstawie którego można będzie rozwinąć swoje umiejętności w grze rytmicznej, ponieważ jest to jeden ze spokojniejszych utworów na płycie. Swoją drogą, w kawałku tym słychać wyraźne echa słynnego "Fade To Black". Echa te słychać nie tylko w okolicach 0’41", gdzie gitara prowadząca nawiązuje do początkowej partii solowej, ale także i w refrenie, który przenosi nas do czasów "Fade To Black". Chociaż początkowe minuty "The Day That Never Comes" są interesujące i miło się tego słucha, to poszukałem czegoś szybszego i bardziej wymagającego technicznie. Wprawdzie kandydat pojawił się w ok. 5’02", ale to było wciąż nie to, zwłaszcza po tym, co graliśmy w pierwszych trzech przykładach... Sytuację zmieniło triolowe legato pojawiające się w ok. 5’44". W przykładzie obok zagrywka ta została rozwinięta o kilka dodatkowych dźwięków, granych na progach 7 i 10, a następnie 7 i 8. Cały czas zasada gry jest niezmienna: rozpoczynamy od pustej struny E6, a następnie dwukrotnie wykonujemy technikę hammer-on. Nie tłumimy strun i zwracamy baczną uwagę na to, aby nie odezwały się pozostałe, niebiorące udziału w grze struny.

Przykład 5 jest swego rodzaju odpoczynkiem po dosyć gęstej fakturze rytmicznej, z jaką przyszło nam się zmierzyć przed chwilą. Riff ten bazuje na fragmencie utworu "All Nightmare Long", który jest interesujący głównie za sprawą zróżnicowania rytmicznego. W 1’41" znajduje się jeden z ciekawszych motywów z całej tej kompozycji, pomysłowo zaaranżowany na dwie gitary. Nie zajmiemy się jednak nim, ponieważ jego podstawowym budulcem są jednolite wartości rytmiczne, a w utworze tak bogatym rytmicznie na pewno znajdzie się coś ciekawszego i - co ważne - bardziej zakręconego pod względem rytmicznym. No i rzeczywiście- kandydat pojawił się już prawie minutę wcześniej (0’53"), a jest nim riff złożony z ósemek w trzech miejscach uzupełnionych szesnastkami. Oprócz tego wpleciono tu powerchordy, które dla urozmaicenia zastąpimy tercjami. Wszystkie pojedyncze dźwięki są tłumione prawą ręką umieszczoną na mostku, co daje doskonały efekt brzmieniowy na tle partii perkusyjnej wykorzystującej przejściówki.

A zatem powodzenia w poznawaniu zagrywek z nowej płyty Metalliki!