Ćwiczymy oktawy

Sławomir Sobczak
Ćwiczymy oktawy

Oktawa to interwał prosty, określany także mianem doskonałego. Jego wyjątkowo czysty charakter daje ciekawy efekt brzmieniowy, który postaramy się wykorzystać w naszych riffach.

Na temat oktaw pisałem już w warsztacie "Metal" w grudniu 2007 roku. Wówczas przedstawiłem kilka ćwiczeń pozwalających na zapoznanie się z oktawami w różnych konfiguracjach. Tym razem skupię się tylko na oktawach w postaci współbrzmień. Pracując z interwałem oktawy, nie musimy przejmować się tym, że coś zabrzmi nieczysto (oczywiście zakładając, że mamy prawidłowo nastrojone gitary) albo dysonansowo. Harmonijne współbrzmienie mamy tu wręcz zagwarantowane. Oktawy są często stosowane przez gitarzystów rockowych i metalowych podczas gry powerchordów, które aż proszą się o to, aby uzupełnić je dźwiękiem leżącym na ósmym stopniu skali. Najpierw mamy prymę, następnie kwintę (na piątym stopniu), a później składnikiem chętnie występującym w powerchordach jest właśnie oktawa.

Opalcowanie oktaw na gitarze jest raczej proste, chociaż wymaga ono zastosowania pewnego triku. Łatwość wykonania wiąże się z niedużą odległością pomiędzy kolejnymi progami stosowanymi w typowych konstrukcjach akordowych, gdyż oktawa leży dwa progi wyżej na drugiej kolejnej strunie, patrząc od strony E6 (najgrubszej). Jako przykład z prymą na strunie E6 można wymienić np. oktawę G-G w pozycji III (3-x-5-x-x-x), a podczas przejścia na strunę A5 np. D-D w pozycji V (x-5-x-7-x-x). Wyjątkiem w opalcowaniu jest sytuacja, w której pryma znajduje się na strunie G3, ponieważ pomiędzy strunami G3 i B2 mamy tercję zamiast kwarty, która zwiększa dystans pomiędzy prymą a oktawą do trzech progów. Przykładem może być oktawa C-C w pozycji V (x-x-x-5-x-8).

Patrząc na symbole opalcowania powyżej, możecie zastanawiać się, w jaki sposób zagrać jednocześnie dźwięk np. na progu 3 struny E6 i na progu 5 struny D4, skoro pomiędzy nimi leży nieużywana struna A5. Przecież podczas przemiatania strun kostką nieuniknione jest muśnięcie także tej dodatkowej struny. Oczywiście można posiłkować się techniką hybrydową, czyli do niższego dźwięku oddelegować kostkę trzymaną kciukiem i palcem wskazującym, natomiast wyższy dźwięk zagrać jednym z wolnych palców, np. środkowym. Znacznie prostszym i praktyczniejszym rozwiązaniem jest wytłumienie środkowej struny za pomocą tej części palca wskazującego lewej ręki, która w naturalny sposób znajduje się nad tą właśnie struną. Palec ten gra prymę, wystarczy więc go nieco wyprostować w taki sposób, aby jego wewnętrzna strona miała możliwie dobry kontakt ze struną tłumioną - ot cała filozofia. Opisany powyżej zabieg tłumienia struny to właśnie ten trik, o którym wspomniałem na początku. Jeśli to opanujecie, to zagranie dowolnej oktawy w dowolnej pozycji na gryfie nie będzie stanowiło dla Was żadnego problemu. Dlatego właśnie warto poświęcić nieco więcej czasu na staranne opanowanie kostkowania z tłumieniem struny leżącej pomiędzy prymą i oktawą. Zresztą ta umiejętność przyda się nie tylko do grania oktaw. Docenicie ją szczególnie podczas tworzenia bardziej skomplikowanych konstrukcji akordowych w przyszłości.

Po tym wstępie możemy już przejść do właściwych ćwiczeń, do których serdecznie zapraszam.

Przykład 1 to prosty riff złożony głównie z ósemek, wśród których znalazło się również miejsce na kilka szesnastek i ćwierćnut. Mamy także synkopę nadającą zagrywce specyficzną pulsację. Najpierw zagrajmy tę zagrywkę, stosując pełne powerchordy złożone z prymy, kwinty i oktawy. Dzięki temu łatwiej wczujemy się w konstrukcję rytmiczną riffu, nie skupiając się jeszcze na szczegółach technicznych związanych z grą oktaw. Jeśli opanujecie zagrywkę w formie powerchordów, to możecie wyeliminować z niej środkowe dźwięki, czyli kwinty, by w ten sposób uzyskać czyste oktawy. Tutaj najważniejsze jest właściwe (czyli mocne) wytłumienie struny środkowej, którą w tym przypadku jest A5. Pierwsza oktawa wymaga nieco innego tłumienia, ponieważ jest grana z prymą na pustej strunie E6, co sprawia, że strunę A5 musimy wytłumić w inny sposób. Jednym z rozwiązań jest wykorzystanie palca wskazującego do dźwięku E na progu 2 struny D4, a palca środkowego do wytłumienia struny E6 w okolicach progu 3. Pozostałe oktawy gramy w sposób, jaki opisałem wcześniej.

Przykład 2 ma czytelniejszą strukturę rytmiczną opartą na popularnym schemacie złożonym z ósemki i dwóch szesnastek. Wszystkie dźwięki pojedyncze na pustej strunie E6 tłumimy prawą dłonią ułożoną na mostku (P.M.), a pomiędzy nie wstawiamy mocniej zaakcentowane oktawy. Wprawdzie dla czytelności nie zaznaczyłem tego w zapisie nutowym, ale na wysokości struny A5 powinien być znaczek "X" symbolizujący wytłumienie tej struny lewą dłonią. Od jakości tego wytłumienia zależy bowiem to, czy oktawy zabrzmią wiarygodnie i czytelnie.

Przykład 3 ma spokojniejszą budowę rytmiczną, jednak wymaga od palców lewej ręki większej gimnastyki. Po zagraniu większości przedstawionych w tym ćwiczeniu oktaw odrywamy palec mały (lub serdeczny - w zależności od tego, jak komu wygodnie) od struny D4 i szybko dociskamy strunę A5 palcem serdecznym, choć równie dobrze może to być palec mały. Tym sposobem uzyskujemy mocniejsze, masywniejsze brzmienie we fragmentach granych na tłumieniu prawą dłonią (P.M.).

Zagrywka z tego ćwiczenia pozwala na wypracowanie większej niezależności poszczególnych palców, a szczególnie palca małego. Jeśli czujecie się na siłach, to rozwińcie tę zagrywkę, przenosząc ją na inne struny (z prymą na A5). Umiejętność sprawnego przemieszczania palców na kolejne progi struny w tego typu zagrywkach jest bardzo ważna i pozwala zerwać ze statycznym, typowym dla opartej na powerchordach gry riffowej.

Przykład 4 to comiesięczna porcja miksu pulsacji triolowej i czwórkowej. Na początek (takt 1) mamy serię ósemek o bardzo prostej konstrukcji, po czym przechodzimy do dwóch różnych zakończeń repetycji (takty 2 i 3), w których mamy po cztery grupy triolowe złożone z ósemek. W każdej z tych grup rozpoczynamy grę oktawą, a następnie dodajemy dwa dźwięki prymy z tłumieniem struny.