Zaczynamy Improwizować

Robert Lewandowski
Zaczynamy Improwizować

Wielu adeptów gitary niemal od swojego pierwszego kontaktu z instrumentem próbuje grać to, co podpowiada im fantazja. Dla innych wejście w świat improwizacji jest czymś znacznie trudniejszym.

Czy sztuki improwizacji można się nauczyć? Jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie raczej nie ma; z pewnością naturalne predyspozycje i ciągoty do grania "z głowy" bardzo ułatwiają nabranie potrzebnych umiejętności, z drugiej jednak strony ich brak nie przekreśla możliwości wejścia w arkana improwizacji przez prawie każdego. W jaki sposób można nauczyć się tej sztuki? Najlepiej poprzez słuchanie i analizowanie solówek mistrzów; bardzo pomocna jest tu także ogólna wiedza muzyczna. Zajęć z improwizacji nie oferują niestety klasyczne szkoły muzyczne, być może dlatego nie każdy muzyk klasyczny potrafi i chce improwizować. Jest to nieco dziwne, zważywszy, że wielu kompozytorów z dawnych epok było w swoim czasie znanych nie jako twórcy dzieł, a głównie jako znakomici improwizatorzy, jak np. Bach, który potrafił zaimprowizować kilkugłosową fugę na zadany temat. Jednak nawet ten największy geniusz klasyki nie zawsze potrafił sobie poradzić - ze swojej improwizacji na temat zadany przez króla Prus Fryderyka II nie był zadowolony i dopiero praca nad materiałem wyjściowym w domu przyniosła pożądany (jego zdaniem) efekt. W ten sposób powstał cykl kompozycji pod nazwą "Musikalische Opfer" (1747). Wynika z tego, że improwizacja jest dziedziną bardzo obszerną i nawet największy mistrz nie zawsze poradzi sobie w zadowalający sposób w każdej sytuacji.

Jeśli improwizujemy na gitarze, zazwyczaj robimy to pod jakiś określony podkład akordowy. Zanim zaczniemy grać, powinniśmy przeanalizować strukturę harmoniczną danego fragmentu i zastanowić się, jaka tonacja lub tonacje w nim obowiązują. Jak wiemy, w przypadku gdy ciąg następujących po sobie akordów da się zamknąć w obrębie jednej tonacji, improwizujemy po gamie-matce tej tonacji. Tak więc dla akordów Em7-A7-Dmaj7 gramy po gamie D-dur, ponieważ te trzy akordy należą do tonacji D-dur (ściśle mówiąc, gramy wtedy po odpowiadającym tym akordom skalach, w tym przypadku: doryckiej E, miksolidyjskiej A i jońskiej D). Jednak taka informacja jest dla wielu początkujących improwizatorów niewystarczająca, ponieważ nawet jeśli potrafią oni znaleźć na gryfie właściwą gamę, to często nie wiedzą, jak zabrać się do skonstruowania sensownej frazy. Najlepszą metodą na nauczenie się dobrego frazowania jest słuchanie wybitnych improwizatorów i kopiowanie przez jakiś czas ich fraz. Jeśli przeanalizujemy pewną liczbę takich zagrywek i nauczymy się ich, wówczas z pewnością zauważymy, że część z nich opiera się na pentatonikach, część na pasażach akordowych, znaczna część na skalach siedmiostopniowych, a część z nich zawiera - oprócz siedmiu dźwięków skali - także dźwięki pozaskalowe. W tym workshopie chciałbym pokazać proste przykłady konstruowania fraz z zastosowaniem tych czterech sposobów.

Jako punkt wyjścia do materiału tu zaprezentowanego wybrałem dwa z trzech akordów, na których opiera się harmonia znanego standardu jazz-rockowego "Cantaloupe Island" Herbiego Hancocka. Być może niektórzy z Was znają ten utwór i występujące tam akordy (Fm, Db7 oraz Dm7). Ten ostatni akord nie jest jednak aż tak jednoznaczny (w zapisie prymki jego dźwięki układają się w akord oparty na czystych kwartach od dźwięku A), dlatego do naszych rozważań pozostawiłem tylko dwa pierwsze akordy. Do jakich tonacji one należą? A może należą do jednej tonacji? Wystarczy popatrzeć na drugi z nich (Db7), aby stwierdzić, że należy on do tonacji Gb (akord z septymą małą, a więc dominanta, czyli piąty stopień, zatem pierwszym jest Gb), do której niestety nie należy Fm. Tak więc nie jest to jedna wspólna tonacja, bowiem w pierwszym przypadku jest to Gb-dur. W drugim może to być Eb-dur albo Ab-dur. Z pomocą w ustaleniu tonacji przychodzi ciąg tercji, który zapisany jest w prymce utworu (np. w skryptach Aebersolda lub w Real Bookach). Wynika z nich, że dla Fm obowiązującą gamą jest gama F dorycka, ponieważ wspomniane tercje zawierają niemal wszystkie dźwięki tej gamy. Podobnie dla akordu Gb7 z tercji tych wynika jednoznacznie gama Db miksolidyjska.

 

W przykładzie 1 prezentuję wspomniany ciąg tercji; wraz z dźwiękiem basowym może być on wykonywany na gitarze techniką palcową i służyć jako podkład podczas ewentualnego grania na dwie gitary.

   

W przykładzie 2 prezentuję kolejno frazy oparte na pentatonikach, pasażach, skalach siedmiostopniowych i skalach wzbogaconych dźwiękami przejściowymi. Na początek, dla akordu Fm, fraza z użyciem pentatoniki molowej Fm oraz pasażu Fm9, zakończona zjazdem po pentatonice. Następnie dla akordu Db7 gram frazę opartą na pentatonice durowej Db oraz pasaż akordu Db13, zakończony prostym fragmentem po gamie. Zauważmy, że na ogół dobrze sprawdzają się pasaże bardziej rozbudowane niż występujące w podkładzie akordy, np. dla akordu Fm dobrze jest zagrać pasaż Fm7 lub Fm9, dla Db7 - Db9 lub Db11 albo Db13. Po powrocie na akord Fm gram prostą zagrywkę po skali F doryckiej, a następnie zagrywkę po tej samej skali, ale wzbogaconą o pozaskalowe dźwięki przejściowe. Po zmianie akordu na Db7 gram równie prostą zagrywkę po skali Db miksolidyjskiej, a po chwili dodaję do tej skali dźwięki pozaskalowe, co daje efekt w postaci ciekawej, bardziej jazzowo brzmiącej frazy. Proszę zauważyć, że obie zagrywki z dodatkowymi dźwiękami (tzn. pod akord Fm i Db7) są w gruncie rzeczy dość podobne, mimo że grałem je raz pod akord molowy, a drugi raz pod septymowy. Nawet diagram skalowy jest ten sam - jest to układ I (C) grany raz w pozycji III (dla Fm), a następnie w VI (dla Db7). Można zatem stosować te same frazy dla tych dwóch typów akordów, należy jedynie wiedzieć, w którym miejscu gryfu się one znajdują. Ostatni track na CD to podkład do ćwiczenia, który tradycyjnie jest nieco dłuższy, niż wymagają tego zapisane w nutach frazy. Powodzenia!

(Robert Lewandowski)