Powtórka ze skal modalnych, cz. 1
Skale powstałe na kolejnych stopniach skali durowej zwane są w muzyce klasycznej kościelnymi, a w szeroko rozumianej muzyce rozrywkowej - modalnymi.
Skala zbudowana na VI stopniu skali durowej nosi nazwę skali molowej naturalnej lub eolskiej. Stanowi ona punkt wyjścia do skonstruowania skali molowej harmonicznej, która we współczesnej praktyce muzycznej jest uznawana za wzorzec skali molowej i jest stosowana powszechnie, częściej niż skala molowa naturalna. Posiada ona podwyższony stopień VII i z tego powodu nie jest już równoległa do skali durowej, a więc nie stanowi przedmiotu naszych rozważań. Skalę molową naturalną (podobnie zresztą jak inne skale) najszybciej opanujemy pamięciowo, jeśli uświadomimy sobie różnice pomiędzy nią a podobnymi skalami. Prawie wszystkie skale modalne mają IV i V stopień odległy odpowiednio o kwartę czystą i kwintę czystą od stopnia I (od tej chwili dla uproszczenia będziemy mówić, że mają one kwartę czystą i kwintę czystą); skale o brzmieniu molowym mają ponadto tercję małą. Tak więc nie musimy pamiętać o tych czterech stopniach skali (I, III, IV i V), a jedynie o trzech pozostałych: II, VI i VII. Sekunda w większości skal, tak o brzmieniu durowym, jak i molowym, jest wielka; jest wielka również w skali eolskiej, więc nie trzeba o niej specjalnie pamiętać, podobnie jak o septymie małej, która jest normą w skalach modalnych o molowym brzmieniu. Pozostaje zatem pamiętanie o sekście małej, dość ponuro brzmiącej i nadającej charakter tej skali.
Bardzo zbliżoną budowę ma skala zbudowana na II stopniu skali durowej, czyli dorycka. Jedyna różnica tkwi w sekście, która w tej skali jest wielka, przez co skala ta nie ma ponurego charakteru skali eolskiej, można wręcz powiedzieć, że jak na skalę o charakterze molowym jest ona dość "wesoła". Skala dorycka była jeszcze za czasów Bacha uznawana za wzorzec skali molowej, zanim nie ustąpiła miejsca skali molowej harmonicznej. Na skali doryckiej jest opartych wiele melodii, zwłaszcza irlandzkich, celtyckich itp. Jest ona także bardzo powszechnie stosowana w solówkach rockowych.
Trzecią skalą, jaka pozostała nam do przypomnienia, jest skala oparta na III stopniu skali durowej, czyli frygijska. Jest podobna do skali molowej naturalnej (eolskiej), jednak posiada sekundę małą, która jest w skalach zjawiskiem niezbyt częstym. Sekunda mała wraz z sekstą małą sprawiają, że skala frygijska brzmi jeszcze bardziej ponuro i posępnie niż skala eolska. W jednej z gitarowych szkółek DVD spotkałem stwierdzenie, że skala ta z racji swojego specyficznego brzmienia nie ma szerszego zastosowania. Nie do końca mogę się z tym zgodzić, gdyż poza ogrywaniem nią akordów III stopnia (np. Em7 w tonacji C) znajduje ona szerokie zastosowanie w jazz- -rocku i gatunkach pokrewnych, służąc do wywołania nieco egzotycznego klimatu kojarzonego z muzyką flamenco. Mimo że ma ona charakter molowy, może być i jest stosowana pod akord durowy; granie skali frygijskiej E pod akord E (durowy) jest w muzyce flamenco powszechną praktyką. Bardzo zbliżoną skalą do skali frygijskiej jest V modus wspomnianego moll harmonicznego; jest to jakby skala frygijska, lecz z wielką (durową) tercją. Obie te skale są często stosowane wymiennie, a po ich zsumowaniu otrzymamy 8-tonową skalę hiszpańską.
Jednym z najszybszych sposobów zastosowania powyższych skal w praktyce jest przyjęcie za punkt wyjścia powszechnie znanych diagramów pentatoniki molowej, a następnie wypełnienie luk tercjowych stopniami II i VI. Ponieważ sekundy i seksty mogą być wielkie albo małe, powstają cztery możliwe kombinacje, z których trzy mają miejsce w prezentowanych tu skalach (czwarta kombinacja występuje w skali będącej II modusem moll melodycznego). Zatem gdy chcemy zaimprowizować pod akord molowy, to najprostszym i najszybszym sposobem jest zagranie skali pentatonicznej molowej i szybkie słuchowe ustalenie kontekstu harmonicznego podkładu, co pozwoli na wybranie odpowiedniej skali. Oczywiście jeśli w podkładzie występuje tylko jeden akord, np. Am lub Am7, możemy zagrać każdą z powyższych skal. W PRZYKŁADZIE 1 prezentuję pentatonikę molową oraz trzy omawiane w tym miesiącu skale: najpierw w pozycji V przez dwie oktawy, następnie w XII przez jedną oktawę.
W kolejnych przykładach prezentuję solówki z wykorzystaniem omawianych tu skal. W każdym przypadku gram najpierw skalę pentatoniczną, a następnie dodaję sekundę i sekstę, otrzymując skalę 7-dźwiękową. Wszystkie trzy przykłady zagrałem spontanicznie, bez żadnego przygotowania. W PRZYKŁADZIE 2 gram skalę eolską, ponieważ w akompaniamencie jest akord, który zawiera sekstę małą (f) akordu wyjściowego (Am7).
PRZYKŁAD 3 to skala dorycka, którą stosować można wszędzie tam, gdzie do akordu podstawowego jest dodawany akord durowy leżący kwartę wyżej, np. dla progresji Am(7) - D(7).
W podkładzie PRZYKŁADU 4 zastosowałem dwa akordy, których prymy są odległe o interwał półtonu (Am i Bb). Jest to sytuacja wymarzona do zastosowania skali frygijskiej. W każdej z przykładowych fraz starałem się wyeksponować specyficzne brzmienie danej skali, a więc przede wszystkim jej dźwięki charakterystyczne.
Dodatkowy track na CD to podkład do ćwiczenia wszystkich przykładów bez zatrzymywania się. Po opanowaniu fraz zapisanych w nutach proponuję próbować sił z tworzeniem własnych; aby to ułatwić, przygotowany podkład jest nieco dłuższy, niż wymagał tego zapis nutowy. Powodzenia!