Call and response, czyli bluesowa rozmowa

Jarek Dobrzański
Call and response, czyli bluesowa rozmowa

Pytanie i odpowiadanie to coś naturalnego w rozmowie, ale przełożenie tego na język muzyki stanowi już pewne wyzwanie. Tym bardziej że grając bluesowe solówki, często zmuszeni jesteśmy rozmawiać sami z sobą

Z bluesem nieodłącznie związane jest frazowanie call and response, czyli budowanie fraz parami, w których pierwsza fraza stanowi pytanie, a druga jest odpowiedzią, reakcją, komentarzem do pierwszej frazy. Korzeni takiego sposobu frazowania można doszukiwać się w kulturze zachodniej Afryki, w której taka forma dialogu obowiązywała podczas zgromadzeń, rytuałów religijnych i siłą rzeczy przedostawała się do muzyki.

W niewolniczych pieśniach pracy (hollers), z których wywodzi się blues frazy call and response występowały w swojej pierwotnej formie, tzn. podzielone były na role. Później jednak, gdy blues przybrał formę wykonywanych indywidualnie bądź z akompaniamentem pieśni, podział na role przestał być istotny. Chociaż echa tego możemy dziś odnaleźć w dialogach pomiędzy bluesowym wokalistą a gitarą, w którym gitara kontrapunktuje frazy wokalne. Pozostał jednak charakterystyczny sposób budowania fraz, a co za tym idzie, budowania i rozładowywania napięcia - po zadaniu pytania pozostajemy w niepewności, którą za chwilę rozwiewa odpowiedź.

Wszystko to może wydawać się zrozumiale, ale kiedy przejdziemy do praktyki i weźmiemy do ręki gitarę z silnym postanowieniem zagrania pierwszej w życiu frazy call and response możemy napotkać na mur. W naszej głowie zrodzi się pytanie: w jaki sposób owo pytanie i odpowiedź, czyli coś bardzo oczywistego i praktykowanego na co dzień przez każdego z nas, wyrazić językiem muzyki. Oczywiście powinna przyjść nam tu z pomocą intuicja, ale w końcu warsztaty są po to, by analizować i rozpracowywać skróty myślowe, jakie powstają w naszej głowie.


Zacznijmy od bardziej dosłownych prób "zagrania" pytania i odpowiedzi, a potem przejdziemy do bardziej abstrakcyjnych. Gdy prowadzimy rozmowę, nie posługujemy się tajnymi znakami, by poinformować drugą osobę, że zadajemy pytanie. Stosujemy po prostu specyficzną intonację, zawieszając jakby melodię zdania. To zawieszenie wprowadza pewne napięcie w rozmowie i "domaga się" odpowiedzi. Odpowiedź intonujemy statyczną melodią, rozwiązując napięcie. Spróbujmy odtworzyć taki sposób intonowania głosu na gitarze w kontekście bluesowym. W przykładzie 1 pierwsze pięć dźwięków to fraza pytająca, potem następuje dłuższa pauza i fraza odpowiadająca.



Półtonowe podciągnięcie A do Bb przypomina właśnie pytające zawieszenie głosu. Druga fraza jest bardziej statyczna i kończy się na dźwięku akordowym, co rozładowuje wprowadzone wcześniej napięcie. Na początku drugiej frazy uderzamy strunę podciągniętą o pól tonu, po czym od razu wracamy do położenia neutralnego. To podciągnięcie i zwolnienie stanowi nawiązanie do podciągnięcia w górę z frazy zapylania - swoistą reakcję na tę zagrywkę.

Oto kolejna analogia. Kiedy zadajemy pytania, odwracamy szyk zdania. Pytamy: "Która jest godzina?" i odpowiadamy: "Jest godzina trzecia". W muzyce odpowiednikiem takiej inwersji jest skonfrontowanie frazy wstępującej ze zstępującą. Przykład figury call and response z zastosowaniem frazy wstępującej i zstępującej widać w przykładzie 2.

 

Jak widać fraza wstępująca nie musi składać się wyłącznie z kolejnych dźwięków, z których każdy jest wyższy od poprzedniego. Chodzi raczej o ogólny jej charakter - o to, czy bardziej pnie się w górę, czy schodzi w dół rejestru. Analogiczna zasada dotyczy fraz zstępujących. Odwrócenie szyku może dotyczyć nie tylko melodii, ale również rytmu. Jeżeli zbudujemy dwie frazy w taki sposób, że rytm drugiej będzie lustrzanym odbiciem rytmu pierwszej frazy, to również stworzymy wrażenie pytania i reakcji na to pytanie. Tutaj nie chodzi o dosłowne tworzenie lustrzanych odbić rytmik fraz, a raczej o skonfrontowanie ich charakteru rytmicznego. Ilustruje to przykład 3.




Rytm frazy odpowiadającej niekoniecznie musi być lustrzanym odbiciem frazy pytającej. Podobny efekt konfrontacji fraz możemy osiągnąć, stosując po prostu inny podział w odpowiedzi, akcentując inne wartości i stawiając w innych miejscach pauzy itd.

Bardziej wyrafinowanym sposobem na zbudowanie frazy pytającej i odpowiadającej jest zastosowanie kontrastujących ze sobą tonalności. Blues oczywiście daje taką możliwość, dopuszczając stosowanie obok siebie gam durowych i molowych. W zeszłym miesiącu pokazałem jeden prosty przykład figury call and response z zastosowaniem durowego "pytania" i molowej "odpowiedzi". Oto jeszcze jeden taki przykład. Tym razem proponuję nieco bardziej rozbudowaną zagrywkę (przykład 4), ale wciąż z wyraźnym podziałem na część durową (pytanie) i molową (odpowiedź).


Cała ta drobiazgowa analiza czegoś tak intuicyjnie oczywistego jak muzyczne pytanie i odpowiedź może się wydawać przesadą, ale jest to dobre ćwiczenie dla rozwijania wyobraźni muzycznej. W ten sposób nawiązujemy dialog między intelektem a intuicją, a to leży u podstaw każdego procesu twórczego. Krótko mówiąc - jest szansa, że pomoże nam to być lepszymi muzykami. Nie oznacza to jednak, że podczas gry wypada myśleć o jakimś pytaniu i odpowiadaniu. Nie trzeba, a wręcz nie wolno. Najlepiej dać się ponieść improwizatorskiej pasji i na te trzydzieści osiem chorusów bluesa zapomnieć o całym świecie...