Forma bluesa
Każda forma w muzyce narzuca utworom jakiś kształt, ale jednocześnie wiąże nam ręce. Blues jest pod tym względem wyjątkowo surowy, bo narzuca nie tylko ogólną budowę utworu, ale też jego harmonię. Jest to swoiste więzienie. Ale przecież dla prawdziwego bluesmana being in jail to zupełnie naturalny sposób spędzania wolnego czasu.
Trudno wyobrazić sobie bluesa o zgubionym laptopie albo o plaży w Chałupach. Specyficzny klimat bluesa narzuca nam również w pewnym sensie treść i sposób jej sformułowania. Spójrzmy na fragment tekstu tradycyjnego bluesa, który wypełnia długość jednego chorusa ("All My Love In Vain" Roberta Johnsona):
When the train it left the station, with two lights on behind
When the train it left the station, with two lights on behind
Well the blue light was my blues and the red light was my mind
przekład:
Kiedy pociąg odjechał, zostawił światła dwa po sobie
Kiedy pociąg odjechał, zostawił światła dwa po sobie
Niebieskie światło to mój smutek, czerwone to myśli w mojej głowie
Dwanaście taktów możemy podzielić na trzy czterotaktowe frazy. Każda z tych fraz odpowiada wersowi z powyższego tekstu. Pierwsza fraza to swoiste zagajenie lub pytanie - początek myśli. Druga to powtórzenie tego pytania, czasami z pewnymi zmianami. Część trzecia to odpowiedź albo puenta, kończąca myśl zawartą w jednym chorusie bluesa.
Zniecierpliwiony gitarzysta, który doczytał do tego miejsca mógłby się zapytać: "Co to ma być? Warsztaty dla wokalistów?" Przytoczyłem tekst bluesa specjalnie, bo świadomość tego "o czym jest blues" i jak budowana jest bluesowa myśl jest bardzo ważna, jeżeli chcemy podobne myśli wyrażać gitarowymi frazami. Blues grany na gitarze musi mieć ten specyficzny wokalny charakter, a frazy powinny nawiązywać do wokalnych zaśpiewów. W ten sposób zbliżamy się do sedna gatunku.
Gitarzysta zbuntowany mógłby w tym momencie tupnąć nogą i zapytać: "Ale po co mam się zbliżać do jakiegoś kanonu, skoro chcę być oryginalny i grać po swojemu?" Oryginalność w bluesie ma więcej wspólnego ze szczerością muzycznej wypowiedzi niż poszukiwaniem dźwięków, których nikt jeszcze nie zagrał. Blues to także mądrość i szacunek dla tych, którzy byli przed nami. Być może dlatego w Chicago, stolicy bluesa, czterdziestoletnich muzyków określa się mianem "młodego pokolenia". Nie znaczy to jednak, że blues jest muzyką emerytowanych rockmanów. Warto jednak zwrócić uwagę na estymę jaką Kenny Wayne Shephard czy Eric Sardinas darzą klasyków gatunku.
Przyjrzyjmy się najbardziej podstawowej formie 12-taktowego bluesa (przykład 1). Na początku wypada objaśnić rzymskie liczby, które zastosowałem do opisu akordów. Notacja ta pozwala uniezależnić zapis od tonacji i często jest stosowana w zapisie uogólnionych progresji akordów. Liczby rzymskie oznaczają kolejne stopnie skali niezależnie od tonacji. Liczba I zawsze będzie oznaczać tonikę czyli pierwszy stopień skali, liczba IV subdominantę, a liczba V dominantę. I tak jeżeli zechcemy zagrać daną formę bluesa w tonacji C, to kolejnym cyfrom rzymskim będą odpowiadały następujące dźwięki:
I II III IV V VI VIII
C D E F G A B
W ramach takiego zapisu możemy również uwzględnić półtony:
I IIb II IIIb III IV Vb V VIb VI VIIIb VIII
C Db D Eb E F Gb G bA A Bb B
Po liczbach rzymskich możemy dodawać oznaczenia kolejnych składników akordu tak samo jak w przypadku oznaczeń literowych. Możemy więc napisać IV7 albo V7b5. W przykładzie 2 widzimy popularną wariację podstawowej progresji, w której następuje szybkie przejście na dominantę w drugim takcie i bardziej wyrazista kadencja w ostatnich taktach. Mianem kadencji najczęściej określa się kulminację na końcu chorusa, w postaci zagęszczenia akordów "naprowadzających" harmonię z powrotem na akord toniczny.
Przykład 3 to ciekawsze rozwinięcie tej podstawowej formy. Pierwsza niespodzianka następuje tu w takcie 8. Jest to akord septymowy zbudowany na szóstym stopniu skali (VI7). Wtrącenie tego akordu naprowadza na dominantę, która pojawia się w następnym takcie. Z kolei w dwóch ostatnich taktach występuje kadencja wykorzystująca najpopularniejszą jazzową progresję II-V-I. Akordy II7 i V7 tworzą kulminację rozwiązującą się na tonikę rozpoczynającą nowy chorus bluesa.
Forma bluesa nie musi składać się z 12 taktów. Jedną z pierwotnych form, do której czasem jeszcze się wraca, jest blues 8-taktowy, przedstawiony w przykładzie 4.
Przykład 5 to z kolei forma 16-taktowa, która nadaje bluesowi bardziej piosenkowy charakter.
Jako zadanie domowe warto rozpisać podane tu formy w kilku tonacjach i ćwiczyć różne sposoby akompaniowania. Na płycie CD znajdują się podkłady do ćwiczenia tych form w tonacji A. W następnym odcinku zobaczymy jak fundament w postaci formy, uzupełniony o konkretne rytmy daje różne style i odmiany bluesa.