BLACKSTAR LT-Echo 15

Do tej kategorii należą zaprezentowane niedawno comba z serii LT-Echo, z której mniejszą, 10-watową wersję testowaliśmy dwa miesiące temu (Gitarzysta 8/2017). Tym razem gościmy nieco bardziej rozbudowany i trochę głośniejszy model LT-Echo 15.

BUDOWA

Oferujący 2 kanały wzmacniacz zamknięto w kompaktowej obudowie pokrytej czarnym tolexem, o wymiarach 327 x 263 x 174 mm i wadze 4,6 kg. W przeciwieństwie do mniejszego LT-Echo 10, panel umieszczono na górze, a cały front wypełnia grill z logiem marki, osłaniający parę głośników o średnicy 3 cali. Na górze zamocowana jest gumowana rączka do przenoszenia. Jak można spodziewać się po nazwie, combo dysponuje mocą 15W i udostępnia też bardziej rozbudowaną regulację.

Do gałek VOLUME i autorskiej korekcji ISF dołącza tu potencjometr TONE oraz bardzo przydatna regulacja GAIN. Na pokładzie znalazł się emulujący taśmowe echo delay z włącznikiem oraz gałką DELAY TIME, regulującą jednocześnie dwa parametry – Feedback czyli ilość odbić oraz Time, czyli czas echa. Całość dopełnia wejście INPUT, przycisk OD aktywujący kanał Overdrive, główny włącznik oraz dwa gniazda MP3 / LINE IN i EM. OUT / PHONES typu mini jack. Pierwsze z dwóch ostatnio wymienionych pozwala podłączyć zewnętrzne źródło sygnału, np. odtwarzacz MP3, natomiast drugie pełni rolę wyjścia słuchawkowego bądź wyjścia liniowego z emulacją kolumny głośnikowej. Wzmacniacz zasilany jest sieciowo 220-230 V.

W PRAKTYCE

Combo prezentuje się bardzo estetycznie i pomimo kompaktowych wymiarów nie sprawia wrażenia zabawki. Kanał czysty ładnie oddaje charakter gitary, nie jest to żaden półśrodek, akordy brzmią klarownie i ciepło, przy mocniejszym ataku i dodaniu gainu brzmienie otwiera się przechodząc nawet w lekki crunch, a do dyspozycji mamy tu jeszcze całkiem niemały arsenał jeśli chodzi o ustawienie barwy. Gałka ISF pozwala na zmianę charakteru i to w dużym zakresie – od amerykańskiej, bardziej konturowej barwy z podciętym środkiem po lewej stronie skali, do brytyjskiego, mocniejszego, tłustego środka za godziną 12:00. Do dyspozycji mamy tu jeszcze skutecznie działającą gałkę tonów.

Głośność spokojnie wystarczy do domowych warunków – 15 W zdecydowanie przekracza te potrzeby, więc o wypełnienie nawet większego pomieszczenia możemy być spokojni. Jednak określenie „ćwiczeniowy” kojarzy się najczęściej z solówkami czy dynamicznymi riffami, i na pewno większość czytelników będzie bardziej zainteresowana barwami przesterowanymi. Zazwyczaj tak małe konstrukcje oferują całkiem przyzwoite brzmienie kanału drive, jednak Blackstar LT-Echo 15 należy do absolutnej czołówki w tej dziedzinie, a biorąc pod uwagę cenę ciężko znaleźć mu konkurenta. Drive startuje od lekkiego overdrive'u, przez nasycony, artykulacyjny blues-rock po wyjątkowo czytelny high-gain z dynamicznym, okrągłym palm-mutingiem.

Rozbudowana korekcja zapewnia bezproblemowe dostrojenie brzmienia, choć nasycony przester najlepiej wypada po „amerykańskiej” stronie. Klejący, czytelny środek, niedrażniąca, choć wyrazista góra i tłusty bas – to cechy określające barwę z wyższej półki i taką właśnie oferuje mały, 15-watowy Blackstar, zapewniając sporo inspiracji zarówno przy solówkach jak i rockowych riffach. Całość uzupełnia ładnie brzmiący delay, choć jednoczesna regulacja czasu i ilości odbić nieco ogranicza. Niemniej brzmienie efektu dodaje przestrzeni i w okolicach środka skali wzbogaca solowe barwy. Do dyspozycji mamy jeszcze wejście MP3 do ćwiczenia z podkładami i nieźle brzmiące wyjście z emulacją kolumny, pozwalające na komfortową grę na słuchawkach.

Blackstar LT-Echo 15 to bardzo poręczne i funkcjonalne combo ćwiczeniowe, dające sporo inspiracji przy ćwiczeniu i zaskakujące jakością barw przesterowanych oraz ciepłym, wzbogacającym brzmienie echem.

www.blackstaramps.com
www.sound-service.eu