SHADOW JM-CA 44

Jednak jak pokazuje historia marki Joe, do dziś prowadzący firmę, skoncentrował się głównie na przetwornikach. Shadow opracował m.in. pierwszy na świecie pickup montowany pod siodełkiem mostka w gitarach klasycznych i akustycznych, jak również podwójny system łączący przetwornik piezo i magnetyczny. Naturalnym krokiem była produkcja gitar rozpoczęta pod koniec lat 80., a ogromne doświadczenie i kontrola wszystkich aspektów własnych instrumentów pozwoliła na precyzyjne dobranie komponentów indywidualnie do każdej gitary.

Do naszego testu trafiła elektroakustyczna gitara Shadow JM-CA 44 znajdująca się w ofercie Salonów Riff, wyposażona w system PanaFlex. Shadow JM-CA 44 wymiarami zbliżony jest do gitar elektrycznych, zapewniając wyjątkowy komfort gry, a korpus instrumentu tworzą satynowy tył i boki z litego mahoniu oraz lity top z niemieckiego świerku, otoczony kilkuwarstwowym, czarno-białym bindingiem. Wklejony, mahoniowy gryf zaopatrzono w palisandrową podstrunnicę z białym bindingiem, na której znalazły się 22 progi, z czego 18 jest pełnych, a ostatnie cztery od 19 są coraz krótsze – 22 próg obejmuje już tylko 2 pierwsze struny.

Wcięcie cutaway pozwala na bezproblemowy dostęp do najwyższych pozycji oryginalnie zakończonej i profilowanej nakładki. Szyjkę wieńczy symetryczna, otoczona bindingiem czarna główka z chromowanymi kluczami w układzie 3+3, uzupełniana płytką otworu pręta regulacyjnego, perłowym logiem marki na szczycie oraz centralną inkrustacją złożoną z białej oraz kolorowej masy perłowej. Palisandrowy mostek posiada siodełko z kości, również z tego materiału wykonane jest siodełko główki.

W gitarze zastosowano układ Shadow SH, wykorzystujący pickup PanaFlex, będący złożeniem dwóch pickupów Nanoflex zbierających oddzielnie sygnał ze strun basowych i wiolinowych. Preamp pozwala na oddzielną regulację góry i dołu dla każdej z par, a dzięki wyjściu stereo można unikalnie rozłożyć struny w panoramie. Dodatkowo mamy tu jeszcze pokładowy tuner oraz 2 gniazda mini-jack do podłączenia zewnętrznego źródła dźwięku (Aux In) oraz słuchawek.

W PRAKTYCE

Gitara dzięki wymiarom jest bardzo komfortowa a w połączeniu z zamkniętą konstrukcją bez otworu rezonansowego bardzo dobrze sprawdza się w warunkach scenicznych, nie powodując sprzężeń. Gryf ma okrągły profil i dobrze układa się w dłoni, choć dla wymagających pod tym względem przyda się na pewno lekkie obniżenie strun na siodełku. Z uwagi na konstrukcję nie mamy tu głośnej projekcji i głębokiego brzmienia akustycznego, niemniej Shadow bez problemu odnajduje się przy ćwiczeniu bez podłączenia. Pokładowy preamp to klasa sama w sobie – przetworniki Nanoflex nie tylko zbierają wibracje ze strun, ale jednocześnie wyjątkowo dobrze przenoszą wibracje samego korpusu.

Brzmienie po podłączeniu jest ładnie zbalansowane i zaskakuje mocnym, czystym basem oraz miękką, ale zaznaczającą ładnie akustyczny charakter prezencją. Przy grze akordowej z głośników wydobywa się nasycone, głębokie brzmienie, którego pozazdrościć może wiele droższych gitar z pełnymi pudłami i klasycznymi pickupami piezo. Jedynie przy mocniejszym ataku i pojedynczych dźwiękach zauważalny jest twardszy środek. Preamp oferuje regulację basu i góry oddzielnie dla par 3 strun wiolinowych i 3 basowych, co pozwala w nietypowy sposób dużo lepiej zbalansować całość w razie potrzeby, ale naprawdę unikalną opcją jest praca w trybie stereo (trzeba zaopatrzyć się w przewód stereo jack – 2xjack mono), gdzie przy pomocy pokrętła PAN możemy „rozszerzać” struny w panoramie. Brzmi to bardzo ciekawie – wraz z przekręcaniem pozycji PAN w lewym kanale pojawiają się stopniowo coraz bardziej słyszalne struny basowe, w prawym wiolinowe – na końcu skali basowe EAD są tylko w lewym kanale, wiolinowe GBE w prawym. Całość funkcjonalnie wzbogacają jeszcze wejścia AUX IN i Phones, dzięki którym możemy swobodnie grać z podkładem na słuchawkach.

www.riff.net.pl
www.shadowelectronics.com