VINTAGE V400N

Pozostałe testy marki VINTAGE
Testy
2009-09-30
VINTAGE - V400N

Osobiście pamiętam taki obrazek z targów Music Media 2008 - ekspozycja, na której wisiały gitary Vintage z karteczkami z napisem "sprzedane". Kto stoi za tą marką, tak żwawo zdobywającą serca polskich muzyków?

JOHN H. SKEWES

Gdy zajrzymy do pudła testowanej gitary akustycznej, znajdziemy owalną nalepkę z logo firmy Vintage oraz podpisem: "John Hornby Skewes & Co. Ltd.". Na początku lat 60. John postanowił usamodzielnić się i założyć własny biznes. Siedzibą firmy stało się jego rodzinne miasto - Garforth, Anglia. W roku 1965 JHS zyskała pierwszych międzynarodowych klientów, a rok później umocniła swą pozycję obecnością na targach muzycznych we Frankfurcie, na których gości odtąd co roku. Od początku istnienia ideą przewodnią firmy JHS była dystrybucja własnych marek instrumentów. W katalogu korporacji znajdziemy między innymi gitary Fret-King, Encore i Vintage, instrumenty strunowe Antoni, futerały Kinsman i Odyssey oraz wiele innych produktów, których wymienić tu nie sposób. Obecnie bowiem firma JHS sprzedaje około 4000 produktów pod 50 różnymi markami w 30 krajach rozrzuconych po całym świecie. Wśród nich są gitary i akcesoria, w których konstruowaniu brał udział słynny lutnik i wizjoner - Trev Wilkinson.

TREV WILKINSON

Trev to człowiek po uszy zakochany w gitarach i wszystkim, co z nimi związane. Przez lata kojarzony był z wysokiej jakości akcesoriami. Pogoń za coraz lepszymi produktami nie pozbawiła go jednak zdrowego rozsądku. Do powszechnego obiegu weszło jego słynne powiedzenie: "Jaka jest różnica między gitarą, za którą trzeba zapłacić 300 funtów, a taką za 3000? Odpowiedź jest oczywista: 2700 funtów!". Jego głównym celem stało się więc dostarczenie gitarzystom produktu o najwyższej możliwej jakości przy najniższej możliwej cenie.

OGLĄDAMY

Vintage V400N to gitara akustyczna typu dreadnought, której płytę wierzchnią wykonano z litego świerku, natomiast boczki i tył uformowano z laminatu nato. Korpus ozdobiony został bindingiem i wykończony w kolorze naturalnym na wysoki połysk. Również z nato wykonany jest gryf wklejony w korpus na wysokości czternastego progu. Nato jest drewnem o dużej gęstości pochodzącym z wysokich drzew występujących głównie w strefie tropikalnej i subtropikalnej. Na główce zamontowano sześć chromowanych kluczy w układzie trzy na trzy. Mostek i podstrunnica gitary V400N to palisander. Podstrunnicę uzbrojono w dwadzieścia progów i wykończono bindingiem na całej długości. Skala tego instrumentu jest nieco krótsza od standardowej i wynosi 642mm.

GRAMY

Gitara jest zaskakująco lekka, a opukiwanie korpusu w newralgicznych punktach daje pozytywne wrażenia. Producent nie zastosował tu pancernej płyty wierzchniej, jaką czasem można spotkać w budżetowych instrumentach. Zapewnia ona wprawdzie przetrwanie warunków transportowych z Azji do Polski, ale sprawia też, że gitara jest głucha. Gitara Vintage V400N to zupełnie inna bajka. Świerkowa płyta zapewnia odpowiednią projekcję dźwięku, a cały instrument dość mocno rezonuje. Gitara gra raczej środkiem pasma, co jest dość charakterystyczne dla konstrukcji dreadnought, ale brzmienie nie jest jednocześnie pozbawione miękkości. Góra jest w zasadzie bez zarzutu - dźwięki są krystalicznie czyste i zaokrąglone, dzięki czemu świetnie brzmią tutaj partie solowe grane w wyższych pozycjach. Pojawia się tam charakterystyczne puknięcie nawet przy lżejszym ataku dźwięków. Natomiast w dolnych częstotliwościach wolałbym usłyszeć nieco więcej głębi - lekkie stłumienie dźwięków na szóstej i piątej strunie jest wyraźnie słyszalne w nagraniu. Brak przesadnie wyeksponowanego niskiego pasma to oczywiście część znaku firmowego konstrukcji dreadnought. Dźwięk jest mocny i skupiony, dzięki czemu dobrze przebija się przez inne instrumenty. Akordy grane na Vintage V400N ładnie wybrzmiewają i, co najważniejsze, są czytelne w całym spektrum brzmieniowym od najniższego do najwyższego składnika. Instrument posiada odpowiednią dynamikę i reaguje na zmiany artykulacji. Jeśli chodzi o wygodę gry, to gryf ma przyjemny profil i powinien być komfortowy dla każdej dłoni. Firmowy setup jest zaskakująco przyzwoity jak na produkt z tej półki cenowej. W zasadzie gitara gra od razu po wyjęciu z pudełka, chociaż do pełni szczęścia można by tutaj nieco obniżyć struny.

PODSUMOWANIE

Na gitarze Vintage V400N gra się naprawdę przyjemnie. Zarówno brzmienie, właściwości manualne, jak i wykończenie dają wrażenie obcowania z droższym instrumentem. Jest to chyba cecha wspólna wszystkich gitar marki Vintage, na których miałem przyjemność grać. Wydaje mi się, że cel, jaki postawił sobie Trev Wilkinson, został osiągnięty w stu procentach - Vintage V400N ma wzorcowy stosunek jakości do ceny.

Tekst: Krzysztof Inglik
Audio: Piotr Słapa
Zdjęcia: Ivan Sitsko

Wynik testu
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
6
Wygoda:
5
Dystrybutor