Gavin Harrison & 05ric

The Man Who Sold Himself

Gatunek: Rock i punk

Pozostałe recenzje wykonawcy Gavin Harrison & 05ric
Recenzje
2012-02-29
Gavin Harrison & 05ric - The Man Who Sold Himself Gavin Harrison & 05ric - The Man Who Sold Himself
Nasza ocena:
8 /10

Porcupine Tree milczy, koledzy pracują nad własnymi projektami - Gavin Harrison, pałker grupy postanowił nie być gorszy i nagrał kolejny album ze swym ziomkiem, O5rickiem.

Poprzednie wydawnictwo duetu, "Circles", ukazało się w 2009 r. i zebrało pozytywne recenzje głównie za fantastyczną techniczną grę obu panów i tworzenie przestrzeni w muzyce. Podobne zalety posiada "The Man Who Sold Himself". Skoncentrowany głównie na rytmicznym graniu, z uwypuklonymi łamańcami Harrisona i basowymi pochodami O5Ricka lokuje utwory duetu gdzieś w okolicy Primusa, z tym że tu mamy więcej odniesień do jazzu (strzelam, że to bębnienie w King Crimson podpowiedziało Gavinowi takie rozwiązania) oraz bardziej melodyjne śpiewanie.

O tak, O5Ric jest dobrym wokalistą, prawie tak sprawnym jak instrumentalistą. Koleś szaleje na basie, tworzy klawiszowe pasaże, bawi się gitarą. Raz wychodzi z tego nieprzyjemna (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) jazda w stylu "Prize", gdzie dźwięki wwiercają się w czachę, powodują zgrzyt zębów i bóle brzucha. Innym razem duet rozpoczyna spokojnie (Harrison bawi się delikatną grą na talerzach i kotłach) i piękne rozwija temat w "Body Temple" - to chyba najlepszy moment na "The Man Who Sold Himself". Gdzie indziej zaś panowie stawiają na klimatyczny free ride, któremu najbliżej jest do nieregularności jazzu ("107", czy też "Water Slips").

Wspólne dzieło Gavina Harrisona i O5Rica na pewno nie jest dla każdego, daleko mu do przebojowości, zwiewności i cudownych melodii. Ale gdy da się szansę tej płycie odkrywa się jej piękno w wyzwalającej muzyce, braku jakichkolwiek barier i norm. Chyba właśnie o to chodzi w side projektach.

Jurek Gibadło