Cold Wind Is the Promise Of a Storm
Gatunek: Rock i punk
Polski post-rock po raz kolejny wychyla głowę z podziemi. Coraz bardziej klasowy, lepiej wyprodukowany i bardzo różnorodny.
Post-Rock PL - ten profil na Facebooku zna każdy fan tej muzyki w Polsce. Grupa zapaleńców, która go prowadzi, odwala kawał dobrej roboty. Raz, że promuje rodzime zespoły wrzucając ich dokonania i newsy na walla, dwa, że wygrzebuje cuda z całego świata, a trzy - regularnie organizuje koncerty zagranicznych reprezentantów wszystkich post-styli w warszawskiej Hydrozagadce. W marcu zeszłego roku ekipa postanowiła skompilować kompozycje polskich 24 wykonawców i wypuścić je - za darmo - do sieci pod kryptonimem "Lights and Air. Post-rock PL compilation, vol. I".
Przedsięwzięcie się udało - spore zainteresowanie ze strony słuchaczy i wyraźna chęć na posiadanie fizycznej wersji takiego zestawu sprawiły, że do drugiej części Post-Rock PL podszedł z jeszcze większym rozmachem. Oto jego efekt: składanka "Cold Wind Is The Promise Of A Storm", udostępniona nie tylko w sieci, ale i wydana w formie dwupłytowego albumu. Znajdziemy na nim 20 kawałków o bardzo szerokiej rozpiętości stylistycznej: od ambientu, poprzez klasyczny post-rock, na post-black metalu skończywszy. Odpłyniemy przy minimalistycznych dźwiękach "Parallelism" Sleepless Waves, ukoi nas zainspirowane dokonaniami chociażby Tides From Nebula "And If I…" Besides, ale nie uciekniemy przed łomotem ze strony Outre i jego "Kether".
Bardzo mi się podoba dobór wykonawców pod względem ich rozpoznawalności w środowisku. Słuchacze, którzy mocno siedzą w postowych klimatach z pewnością kojarzą takie nazwy jak przywołane już Besides czy Outre, a także By Million Wires, Sounds Like The End Of The World czy Beyond The Event Horizon. Jednak na Post-Rock PL Compilation odkryjemy zespoły i mniej rozpoznawalne, a na pewno godne uwagi. Moi faworyci to Miasme i Feather Child.
Podsumowując: druga część składanki Post-Rock PL to znakomity przegląd polskich zasobów tego stylu. Poszerza horyzonty i wzmacnia pozycję tych niezwykłych dźwięków w naszej rodzimej przestrzeni muzycznej. Trzymam kciuki, by ta dobra nowina dotarła do jak największej liczby osób.
Jurek Gibadło