Neil Sedaka

The Show Goes On - Live At The Royal Albert Hall

Gatunek: Pop

Pozostałe recenzje wykonawcy Neil Sedaka
Recenzje
2012-11-21
Neil Sedaka - The Show Goes On - Live At The Royal Albert Hall Neil Sedaka - The Show Goes On - Live At The Royal Albert Hall
Nasza ocena:
7 /10

Neil Sedaka to prawdziwy weteran. Muzyk, urodzony w 1939 roku, ponad 50 lat swego życia spędził na scenie. Przez ten czas skomponował kilkaset utworów, z których wiele wpisało się na stałe do historii muzyki rozrywkowej.

Pewnie po dziś dzień jak świat długi i szeroki przy okazji różnych bali, potańcówek i wesel rozbrzmiewają "Oh Carol" czy "Happy Birthday, Sweet Sixteen".

Krążek zawiera rejestrację koncertu, jaki odbył się w kwietniu 2006 w szacownej sali The Royal Albert Hall w obecności ponad 5 tysięcy słuchaczy. 21 utworów składających się na tracklistę to swoiste the best of Sedaki, bo nie zabrakło wielu jego ponadczasowych przebojów. Pomimo wielkiej sali, koncert ma raczej charakter intymnego spotkania z artystą, gdyż na scenie znalazł się tylko Neil Sedaka i jego czarny fortepian. Płytę otwierają liryczne utwory pochodzące z połowy lat '70 w tym m.in. "The Other Side Of Me" i "Standing On The Inside". Niedługo jednak bohater wieczoru każe czekać słuchaczom na swoje największe hity, bo jeden po drugim wykonuje "Oh Carol" i "Happy Birthday, Sweet Sixteen" i umiejętnie wciąga publiczność do wspólnego śpiewania.

Skromnie prezentuje się lista gości jakich na uświetnienie koncertu zaprosił Sedaka. "Should Have Never Let You Go" zaśpiewał w duecie ze swoją córką Darą, a "Is This Way To Amarillo" z Tonym Christie. Zwłaszcza ten drugi utwór wypada po prostu uroczo - starsi panowie dwaj w miłej komitywie. Publiczności też spodobało się to wykonanie, bo ochoczo podśpiewuje i klaszcze w rytm podawany przez fortepian. "Fantasy Impromptu" to instrumentalny popis Sedaki - pianisty utrzymany w quasi symfonicznym charakterze. Najstarszym na krążku jest pochodzący z debiutu prosty rock’n’roll "I Go Ape", który, jak się domyślam ze zdjęć zamieszczonych we wkładce do płyty i reakcji publiczności, ozdobiony został ekwilibrystycznym popisem gry na fortepianie. W "Love Will Keep Us Togerther" Sedaka opowiada i demonstruje na żywo sposób, w jaki pisze swoje piosenki. Na płycie przeważają spokojne, liryczne utwory takie jak "Where The Boys Are", "You", "Solitaire" czasem tylko przetykane weselszymi i beztroskimi kompozycjami jak choćby "Calendar Girl", rock’n’rollowy "I Go Ape" i kilkoma innymi wymienionymi wcześniej.

Pomimo upływu lat Neil Sedaka dalej czaruje swoim głosem oraz nieprzeciętną muzykalnością. Doskonale panuje nad publicznością wciągając ją do wspólnej zabawy. Urzekający ciepłem, klimatem i nastrojem koncert. I taki jest też i ten album.

Robert Trusiak