Arch / Matheos

Winter Ethereal

Gatunek: Metal

Pozostałe recenzje wykonawcy Arch / Matheos
Recenzje
Konrad Sebastian Morawski
2020-01-07
Arch / Matheos - Winter Ethereal Arch / Matheos - Winter Ethereal
Nasza ocena:
8 /10

Po ośmiu latach duet Arch / Matheos powrócił z drugim dużym albumem. Warto było czekać.

John Arch i Jim Matheos znają się jeszcze z najdawniejszych czasów, gdy na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku współtworzyli Fates Warning. Później ich drogi się rozeszły, ale po latach powołali wspólny projekt, który w 2011 roku wydał dobrze przyjęty album „Sympathetic Resonance”. Na następcę trzeba było trochę poczekać, ale okazuje się, że „Winter Ethereal” spełnia oczekiwania. Tacy klasycy gatunku, jak Arch i Matheos, stanowią rekomendację dobrze napisanego i zagranego materiału. Tak oto ich drugi wspólny album powinien wywołać euforię u wszystkich fanów prog metalu.

Na krążku wydanym nakładem Metal Blade Records wystąpiła cała paleta twórców powiązanych z legendarnym Fates Warning, ale zagrali tu także muzycy wywodzący się z wszechstronnych gatunków. Dość powiedzieć, że na „Winter Ethereal” usłyszymy instrumentalistów powiązanych z Testament, Cynic czy Leprous. To stężenie esencjonalności wymienionych nazw odpowiada jakości zaprezentowanej muzyki. Otrzymujemy tu bowiem przeszło godzinę porządnego prog metalu, któremu nie grożą współczesne próby łączenia ze sobą różnych, odległych od siebie gatunków muzyki. To hołd dla twórczości Fates Warning i klasycznych wzorców metalu progresywnego.

Album zawiera dziewięć kompozycji, spośród których szczególnie wyróżniają się oparte na bogatych strukturach utwory wielowątkowe („Vermilion Moons”, „Wrath Of The Universe”, „Pitch Black Prism”, „Never in Your Hands”, „Kindred Spirits”). Instrumentaliści kapeli dowodzeni przez Jima Matheosa przemierzają rozmaite korytarze dźwięku, co rusz wypuszczając efektowne zagrywki na poziomie gitary, basu i perkusji, kierując się także w stronę ostrych metalowych riffów lub zatapiając się w refleksyjnej przestrzeni. Jim Matheos zachwyca pięknymi wypuszczeniami i solówkami gitarowymi, kreując atmosferę tajemnicy, ale też strosząc pazury. Na krążku nie brakuje mocnego metalowego zasuwu. W każdym razie wszelkie przestrzenie wypełniające kolejne utwory dodają materiałowi odpowiedniej głębi.

Zdarza się, że instrumentaliści doprowadzają instrumenty do czerwoności, ale bywają też w swej muzyce oniryczni, niemalże podążając w kierunku progowej ascezy. Arch i Matheos miewają więc na „Winter Ethereal” rozmaite stany muzycznej ekspresji, ale w swej emocjonalnej różnorodności pozostają wierni klasycznemu rdzeniowi wyhodowanemu jeszcze przez Fates Warning. Warto dodać, że intensywny klimat albumu potęguje charakterystyczny wokal Johna Archa. Dla osób, które nie lubią jego osobliwej barwy czas spędzony z „Winter Ethereal” może się okazać trudny, bo Archa – nie tylko na poziomie tekstów – jest tutaj bardzo dużo. Z innej strony fani jego talentu otrzymają coś na co czekali od dawna.

Podobnie jest z samą muzyką. To prog metal konsekwentny w swej wymowie. Pełen sprawdzonych patentów, niezwykle dosadny i wielowątkowy. To muzyka, która wpisze się w oczekiwania wszystkich słuchaczy ceniących klasyczne standardy metalu progresywnego, szczególnie jeśli chodzi o wkład do gatunku wniesiony przez Fates Warning. To wreszcie niezwykle bogaty w warstwie lirycznej album, który powinien stać się materiałem do przemyśleń dla wszystkich trudnych emocji współczesnego świata. Taki jest właśnie „Winter Ethereal” – wyjątkowy w swym standardzie.