Komu Otwock kojarzy się z powalającym, potwornie ciężkim gitarowym łojeniem? Nikomu? Debiut Sawblade powinien zmienić tę sytuację.
Michał "Roman" Romańczuk, Marcin Zawadziński, Michał "Leszczu" Oleszczuk, Michał "Vuit" Sołtysik, czyli w skrócie 4xM tworzą metal podniesiony do potęgi czwartej - czysty, klarowny, nadpobudliwy i agresywny. "Reminiscence" to płyta, którą można straszyć popowe koleżanki i disco kolegów. To płyta, którą można wiercić, niczym młotem pneumatycznym, kolejne dziury w polskich drogach.
No to wiercimy. Kosmicznie i melodyjnie dzieje się w "Arise". Gitarowo - wokalne mordobicie otrzymujemy w "This World", zaś interesujące kompozycje i ciekawe przejścia funduje słuchaczom, zarówno "Sweet Denial", jak i najdłuższy na krążku "Sound Of Heaven". Jest dziarski thrash w "Oncoming Storm", industrialna wiertarka w “Before You Leave", świetnie we wszystkich numerach pracuje sekcja rytmiczna, a lekko hetfieldowy wokal razem z chórkami dobrze dopełniają muzyczną całość.
Sawblade czerpie z rozmaitych metalowych źródeł. Chłopaki mieszają elementy takich gatunków, jak stoner, doom i oczywiście thrash, nie brakuje na ich debiucie również progresywnych, skomplikowanych zagrywek. Mój faworyt to "Disappear", dobre tempo, udany, chwytliwy i melodyjny refren, potężna, brutalna sekcja i odpowiednie solo - mocny numer. Teksty utworów na plus, oczywiście utrzymane w stylistyce typowej dla heavy - konkretne i dobitne; szczególnie ciekawy jest "Sweet Denial" z refrenicznym zwrotem do słuchacza Wasting Your Days/ Deception Your Name.
Debiut Sawblade to ciężkie, prawdziwe i bezkompromisowe młócenie. Młócenie mało odkrywcze, ale wystarczająco solidne. Pewnie trudno będzie z taką muzyką zaistnieć przebojowym chłopakom w naszym kraju na szerszą skalę, ale skoro Behemoth potrafi wskoczyć na 1. miejsce polskiej listy sprzedaży - to chyba wszystko jest możliwe.
Jakub Kosek