Projekt Poezja Kulturystyczna
Gatunek: Alternatywa
Manifest poetycko-kulturystyczny. Projekt już u podstaw zatopiony w oparach absurdu. Muzyczny żart ciężką sztangą szyty, ze specjalnymi podziękowaniami dla Arnolda Schwarzeneggera.
Gdzieś na gdańskim osiedlu Żabianka mieszka poeta-kulturysta Janusz Opinc, autor bloga ciezkieslowa.pl, prekursor nurtu poezji kulturystycznej. Opinc pisze wiersze o siłowni i wszystkim tym co związane z kulturą fizyczną. Karol Schwarz i muzycy związani z trójmiejską wytwórnią Nasiono Records postanowili teksty Opinca przystroić w muzykę i stworzyć poetycko-muzyczny manifest: "Koniec z podziałem na romantyków i siłaczy (...) Music for the muscles (...) Od masy do wieczności" – takimi słowy otwiera się ten przedziwny album.
Zaczęło się od festiwalu Streetwaves w 2012 roku, gdzie zaprezentowano muzykę do kilku wierszy poety-kulturysty. Pomysł ewoluował i po pięciu latach dogrywania materiału powstał album "Projekt Poezja Kulturystyczna". W przedsięwzięcie zaangażowało się grono muzyków mocno związane z trójmiejską sceną alternatywną: Michał Miegoń (Kiev Office), Szymon Albrzykowski (Szelest Spadających Papierków), Ray Dickaty (saksofonista Spiritualized) czy perkusista Michał Gosa. Nie wolno zapomnieć o całym wachlarzu świetnych wokalistek: Joanna Knitter, Joanna Kucharska-Borowska i Joanna Bielawska.
Jak przystało na projekt wielu ojców, rozstrzał stylistyczny jest tu przeogromny. Rozpoczyna rapowane "Intro", zaraz potem całość ochłodzi zimnofalowa "Burza" ze spektakularną solówką saksofonu i melorecytowanym wokalem w stylu Maleńczuka. "Cyrk" to kojąca podróż w stronę dream\avant-popu w duchu Cocteau Twins. W klimatach disco i synthpopu unurzany jest "Nakład", a "Maszyna" uderzy stoner-rockowymi riffami podrasowanymi agresywnymi klawiszami. Jeszcze szczypta reggae przy okazji "Abeesy" a nawet folku w "Dawidzie". Świetne wrażenie robi też wybuchająca dęciakami rapowana "Rozpiska" i niepokojący, psychodeliczny eksperyment "Zostaw".
"Projekt Poezja Kulturystyczna" można rozpatrywać w formie eksperymentu, absurdu, żartu, ale także manifestu, a również interesującego projektu twórców alternatywnych, czegoś na miarę wspominanego we wkładce do albumu, wielogatunkowego dziwadła "P.O.L.O.V.I.R.U.S.A" Kur. Fanom dziwactw, alternatywy i gatunkowych skakanek "Projekt Poezja Kulturystyczna" gorąco polecam. No więc poeci na siłownię, a mięśniaki do piór!