Tom Araya - każda muzyka może stać się nieśmiertelna
W jednym z ostatnich wywiadów frontman Slayer, Tom Araya podzielił się swoimi opiniami na temat muzyki oraz jej fanów.
Przedstawiamy fragment wywiadu dla portalu Aol Music.
Gracie szybki thrash metal już od 30 lat. W jaki sposób wciąż wam się to udaje?
"Stary, po prostu wychodzę na scenę i gram. Nie zastanawiam się nad tym, tylko działam. Myślenie o tym co robisz to prosta droga żeby się pogubić. Nie mogę grać z headbangingiem, więc robię to bez niego."
Czy zatem ten gatunek muzyki jest nieśmiertelny?
"Moim zdaniem, jeśli zespół jest dobry i tworzy dobrą muzykę, to tak właśnie się dzieje. Zawsze znajdą się ludzie chcący ją słuchać i odkrywać. Oni nigdy nie odkryją tych gównianych kapel, zawsze trafią na te najlepsze. Tak właśnie było ze mną. Poznałem twórczość Led Zeppelin i Black Sabbath w bardzo młodym wieku, na początku lat '70. To była dobra muzyka i świetne piosenki."
Czy muzyka wykonawców takich jak Lady Gaga to przelotna moda czy ona również może stać się wieczna?
"Ona ma kilka niezłych piosenek, ale czy dobry jest jej cały krążek czy tylko jeden czy dwa kawałki? Moje dzieci są takie same. Kiedy słuchają muzyki i lubią jakiegoś wykonawcę pytam je, co sądzą o całym albumie. Wtedy one odpowiadają: 'nie wiemy'. 'Jak to nie wiecie' - pytam. 'Lubimy tylko te dwie piosenki'. Mówię im wtedy, że powinny posłuchać całej płyty. To bardzo ważne, żeby polubić wszystkie utwory. Jeśli nie polubisz wszystkich jest niemal pewne, że szybko zapomnisz o zespole. Moja córka uwielbia The Strokes. Przesłuchałem ich stuff - jest bardzo dobry, ich albumy też. Dlatego wcale się nie zdziwię, jeśli ich muzyka przetrwa."
Czy wśród fanów Slayer też są tacy co lubią tylko wasze hity?
"Bardzo wiele osób przychodzi na nasze koncerty tylko z tego powodu. Przychodzą i myślą, 'kiedy oni wreszcie zagrają ten kawałek' i zazwyczaj mają szczęście, ponieważ faktycznie z dużym prawdopodobieństwem go zagramy. Wiele zespołów gra tylko nowy materiał i zawsze pomija swój stary shit, a wielu ludzi przychodzi usłyszeć tylko ten jeden, konkretny utwór. My, po trzydziestu latach na scenie, mamy najzagorzalszą, lojalną publiczność. Może dwa, trzy procent publiki jest właśnie taka. I to właśnie dla tych trzech procent istniejemy. Jestem tutaj dla nich."
żródło: music.aol.co.uk