Parę słów o powrocie Van Halen
Początkowo zaprzeczali, później w sieci pojawiały się tylko krótkie, niepotwierdzone informacje, a teraz... Premiera nowego krążka legendarnego Van Halen jest już tylko kwestią czasu, a wszystkie dotychczasowe przecieki zaczynają się układać w logiczną całość. "Bądźcie gotowi..." - napisał na swojej stronie wokalista formacji, David Lee Roth.
Grupa Van Halen prawdopodobnie opublikuje niebawem pierwszy singiel ze zbliżającej się nowej płyty. Zespół od pewnego czasu pracuje nad nowym albumem, którego premiera planowana jest na jesieni.
Obecny skład Van Halen to wokalista David Lee Roth, gitarzysta Eddie, jego brat i perkusista Alex oraz syn basista, Wolfgang Van Halen.
Jeżeli wszystkie zapowiedzi się spełnią będzie to pierwszy album z wokalistą David'em Lee Roth'em od 27 lat (ostatni album nagrany z jego udziałem to "1984").
Gitarzysta Alter Bridge, Mark Tremonti, podczas rozmowy z Mulatschag TV zdradził:
"Niedawno byłem w Los Angeles i Wolfgang (Van Halen) zaprosił mnie do domu swojego ojca. Byłem w Studio 5150 i patrzyłem jak Eddie, Alex i Wolfgang grają cały nowy materiał od początku do końca. Jestem jedną z nielicznych osób, które słyszały ich nowy album. Jest niesamowity".
Mówiąc o powrocie Van Halen nie można zapomnieć o dwóch artystach, którzy legendę Van Halen współtworzyli - mowa oczywiście o Michaelu Anthony'm i Sammym Hagarze, którzy święcą teraz sukcesy z supergrupą Chickenfoot.
Serwis Artisan News podpytał ostatnio tego drugiego o jego wizję Van Halen:
"Eddie i ja nagraliśmy w Van Halen dużo dobrej muzyki, mieliśmy zajęcie na długi czas. (...) Myślę, że przyjdzie taki czas, kiedy Eddie się obudzi i powie, 'Hej, stary, żałuję, że nie przyjaźnię się już z Sammym' albo 'Bardzo bym chciał robić znowu taką muzykę, albo zagrać te utwory po raz kolejny'. Nie mają wyboru - mieli Sama i Dave'a [Lee Rotha]. Nie mogą znaleźć nowego gościa - już próbowali i nic z tego nie wyszło. Więc to nieuniknione. Jeżeli Eddie i Alex [Van Halen] będą chcieli grać muzykę przez całe życie, któregoś dnia będą zmuszeni przyjść i ze mną pogadać. Jednak obecnie jestem bardzo szczęśliwy z tego co robię z Chickenfoot. Mam nadzieję, że nie zadzwonią za tydzień, za miesiąc, ponieważ musiałbym powiedzieć: 'Oh, jestem teraz zajęty, nie zostawię Chickenfoot dla niczego innego'. (...) Kocham ten zespół. Pewnego dnia będziemy się widywać, a on powie, 'Wiesz, wróćmy do siebie, bądźmy znowu przyjaciółmi i róbmy razem muzykę, zagrajmy chociaż raz na jakąś specjalną okazję, cokolwiek'. Myślę, że nie da się tego uniknąć."
Wygląda na to, że prędko jednak nie zadzwonią...
(krn)