Alice Cooper wystąpił z hollywoodzką gwiazdą
Podczas wczorajszego koncertu Alice'a Coopera w londyńskim klubie 100 Club na scenie pojawił się nie mniej od niego rozpoznawalny gość specjalny. Johnny Depp, bo o nim mowa, zagrał na gitarze do utworu "I'm Eighteen" oraz mash-up'u "School's Out" z hitem Pink Floyd, "The Wall".
O muzycznych przygodach Johnnego Deppa już słyszeliśmy (zespół The Kids), ale o występie u boku takiej gwiazdy jaką jest Alice Cooper jeszcze nie. I chyba nie tylko my byliśmy zdziwieni obecnością hollywoodzkiego gwiazdora na scenie.
Członkowie zespoły Coopera informowali na swoim Twitterze o gościu specjalnym, ale do końca nie było wiadomo kim on będzie (tymbardziej nikt nie spodziewał się tam Johnnego Deppa):
"Chuck [Garric, bas] i Damon [Johnson, gitara] przejrzeli właśnie parę notatek z naszym gościem specjalnym... Oh, nigdy nie zgadniecie kto nim będzie, nawet nie próbujcie".
Występ odbył się w londyńskim klubie 100 Club 26 czerwca, a Depp dołączył do zespołu podczas hitu "I'm Eighteen" i mash-up'u "School's Out" z hitem Pink Floyd, "The Wall". Alice Cooper zapowiedział go jako "Johnnego D. z Kentucky".
W internecie pojawiło się również krótkie nagranie z tego koncertu (niestety miernej jakości):
(krn)