Norwescy dyplomaci uczą się o black metalu
Takie rzeczy tylko w Kraju Fiordów. Norweskie ministerstwo spraw zagranicznych rozpoczęło szkolenia korpusu dyplomatycznego z wiedzy o black metalu.
Okazuje się, że norwescy dyplomaci na całym świecie spotykają się z coraz częstszymi pytaniami związanymi z TNBM (True Norwegian Black Metal). W związku z tym Ministerstwo Spraw Zagranicznych podjęło decyzję o wprowadzeniu programu szkoleń dla kandydatów do służby dyplomatycznej, obejmującego również to zagadnienie.
Jeden z dyrektorów w ministerstwie, Kjersti Sommerset, powiedział w wywiadzie dla gazety Dagens Naringsliv: "Na całym świecie mamy 106 placówek dyplomatycznych. Ostatnio otrzymują one coraz większą ilość pytań od ludzi, którzy zainteresowani są fenomenem black metalu. Duża część naszego programu szkoleniowego poświęcona będzie naszemu dziedzictwu kulturowemu. Ma ona za zadanie pomóc początkującym dyplomatom w zrozumieniu norweskiej kultury oraz przemysłu z nią związanego. A black metal jest jej oczywistą częścią."
Program szkoleniowy nie będzie pomijał najciemniejszych kart historii tego gatunku muzycznego, kiedy to w latach '90 przez kraj przetoczyła się fala podpaleń kościołów, morderstw i innych incydentów związanych z przemocą. Jednak, jak powiedział Havard Rem, autor książki o TNBM, "To wszystko działo się 20 lat temu. Dziś norweskie zespoły są w pełni akceptowalne". Jego zdaniem wydarzenia z przeszłości nie powinny mieć wpływu na dzisiejszy wizerunek marki, jaką jest black metal. Norwegowie, obserwując to, co dzieje się na scenie międzynarodowej, starają się, żeby ich kraj nie kojarzył się już wyłącznie z fiordami, łososiem i Ibsenem. Black metal okazuje się na tyle silną i rozpoznawalną marką, że pojawiło się już nawet określenie "czarne złoto".
Źródło:www.newsinenglish.no
Zdjęcie: Peter Beste