Zamieszania wokół Slipknot ciąg dalszy...

Newsy
Zamieszania wokół Slipknot ciąg dalszy...

Pisaliśmy już o medialnej wymianie zdań pomiędzy perkusistą Joey'em Jordisonem a wokalistą Corey'em Taylorem. Tym razem wypowiedział się etatowy DJ grupy Sid Wilson i potwierdził informacje o problemach w zespole.

Od czasu śmierci basisty Paula Graya w ubiegłym roku z obozu "larw" dobiegają niepokojące wieści. Wygląda na to, że najbardziej rozpoznawalni członkowie Slipknot mają zupełnie inne wizje zespołu:

Kiedy Corey Taylor wypowiada się w jednym serwisie dość tajemniczo: "Jeśli obecna trasa nie wypali, będzie to koniec naszej kapeli", w innym Joey Jordison nie kryje podekscytowania zbliżającą się trasą: "To będą jedne z najwspanialszych koncertów, jakie kiedykolwiek daliśmy".

W związku z medialnym zamieszaniem jakie generują słowne przepychanki Joey'a i Corey'a milczenie przerwał również DJ Slipknot, który w dość jasny sposób skomentował to co dzieje się teraz w zespole:

"To bardzo skomplikowana sprawa. Mógłbym wam cukrować, że wszystko jest w porządku, ale nie, sytuacja w zespole przypomina ciągłą walkę. Poglądy członków cały czas się zmieniają. Myślę, że najważniejsze będą najbliższe koncerty - to życie w trasie pokaże, czy jesteśmy w stanie ze sobą wytrzymać. Należy jednak pamiętać, że Slipknot będzie zawsze istniał, nawet jeśli kilka osób się wykruszy. Po śmierci Paula otrzymaliśmy mnóstwo wsparcia ze strony fanów. Zawsze będziemy tworzyć Slipknot - jesteśmy jak rodzina, bracia. Z nadzieją spoglądam więc w przyszłość"
powiedział Sid Wilson.

Aż chciałoby się napisać "ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie...".

(krn)