'Mamy napisanych 12 nowych kawałków'

Newsy
'Mamy napisanych 12 nowych kawałków'

Szwedzko-niemiecka formacja Arch Enemy jest obecnie już na dość zaawansowanym etapie pisania nowego albumu. Więcej szczegółów na temat teraźniejszości i najbliżej przyszłości zespołu, polityki, religii i gotowania zdradziła w jednym z wywiadów wokalistka grupy, Angela Gossow.

"W najbliższych dniach mamy zabookowanych kilka koncertów w Holandii, Belgii, Niemczech i Polsce" opowiada Gossow. "Później wracamy do domu i kontynuujemy pisanie nowego krążka. W listopadzie znów wyruszamy w małe tournee po Wielkiej Brytanii. Bezpośrednio po powrocie z wysp, na początku grudnia, wchodzimy do studia i zaczynamy nagrywać. Na ten moment mamy napisanych 12 numerów, ale myślę, że ostatecznie będzie ich 15-16. Studio zarezerwowaliśmy sobie na grudzień i styczeń. Krążek planujemy wydać w maju przyszłego roku. Gdy znów rozpocznie się czas festiwali, ruszymy z promocją naszego najnowszego wydawnictwa. Na początku będzie to Europa, a później najprawdopodobniej Stany Zjednoczone, Azja, Indie i Australia."

Na pytanie dotyczące brzmienie i kierunek obrany przy pisaniu nowego albumu: "Przyzwyczailiśmy chyba już wszystkich do dość ekstremalnego brzmienia i melodii. Na tą chwilę więcej jest numerów z tym ekstremum, także myślę, że teraz napiszemy 2-3 kawałki bardziej melodyjne. Na ten moment jest dużo blastów i tego typu zagrywek. Jestem bardzo podekscytowana nowym materiałem, ponieważ nie wydaliśmy nic nowego od 2007 roku. Mamy mnóstwo pomysłów, wiele riffów, których mnogość będzie można zobaczyć w każdym z nowych numerów".

Angela Gossow jest także znana z tego, że aktywnie działa na polu politycznym przeciwstawiając się rasizmowi i globalizacji: "Myślę, że ludzie szukają odpowiedzi. To, co jest fajne jeśli chodzi o młode pokolenie to to, że oni lubią się zmieniać i to może powodować małe rewolucje. Zazwyczaj to jest tak, że jest się buntownikiem, kiedy jest się nastolatkiem. Z wiekiem to wszystko mija, ludzie stają się tym zmęczeni. Bardzo ważne jest to, żeby rozmawiać cały czas z młodymi ludźmi, bo oni właśnie w tym wieku szukają inspiracji w życiu. Mają wiele pytań, na które ja także staram się odpowiadać, żeby uzmysłowić im, że żyjemy w czasach, że nasz świat powoli umiera przez wojny, które nie są żadnym politycznym rozwiązaniem, zniszczenie środowiska naturalnego postępuje. To jest jakiś absurd. Wojna w Iraku skończyła się już jakiś czas temu, ale cały czas jest o tym głośno w mediach. Nie staram się być żadnym kaznodzieją. Po prostu odpowiadam na pytania, które mi ludzie zadają. Jeśli ludzie pytają mnie, dlaczego jestem weganką, odpowiadam, jeśli pytają dlaczego jestem ateistką, odpowiadam. Ale jednocześnie staram się być ostrożna w tych tematach. Staram się w praktyce poznać problem i odnieść się wobec niego z mojego punktu widzenia".

Zapytana o religię, Gossow odparła: "Nie ma żadnego Boga. Jestem zaskoczona, że ludzie nadal wierzą, że takowy istnieje. To tak jak wierzyć, że istnieje króliczek wielkanocny czy Święty Mikołaj. Nauka obecnie jest tak zaawansowana i ludzie od tysięcy lat próbowali dowieść, że Bóg istnieje i do tej pory się im to nie udało. Patrząc obecnie na to, co się dzieje na świecie można łatwo wywnioskować, że jest to chaotyczny świat, gdzie kościół coraz bardziej pogrąża sam siebie aferami i średniowiecznymi regułami dotyczącymi chociażby seksu, a tymczasem w Afryce AIDS rozprzestrzenia się jak szalony. Dla mnie jest to zła instytucja i uważam, że religia zastała wykorzystana do osiągnięcia własnych, prywatnych celów. Jestem zagorzałą ateistką. Wyjaśniam, nie żadną satanistką. Nie mam żadnych autorytetów, z żadnej strony".

Na pytanie, dlaczego jest wegetarianką, Angela Gossow wyjaśniła: "Jem tylko surowe wegańskie rzeczy. Na przykład latem idę do lasu i zbieram jagody, niektóre liście i po prostu jem je na miejscu. To jest bardzo zdrowy tryb życia. Nie gotuję, więc nie niszczę w ten sposób żadnych witamin i minerałów. Jestem w formie, nigdy specjalnie nie przytyłam w swoim życiu. Zawsze byłam szczupła i silna, ponieważ moja dieta jest bardzo zdrowa. Nie zabijam innych istot żywych, oprócz roślin, ale one nie mają żadnych uczuć i pamięci tak jak zwierzęta. Jestem naprawdę przeciwniczką jakiejkolwiek przemocy i zabijaniu, także zwierząt. Czuję, że zwierzęta są dość bliskie ludziom, ponieważ człowiek tak de facto jest zwierzęciem. Jeśli spojrzysz na naszą ewolucję to zobaczysz jak ewoluował homo sapiens i wobec tego nie rozumiem jak można ustalać taką regułę, że możemy trzymać w niewoli, w klatkach, masowo reprodukować na siłę i zabijać zwierzęta. Poza tym ludzie, którzy jedzą zbyt dużo mięsa często chorują na serce, mają ataki, raka żołądka, impotencję. A to wszystko przez to, że zwierzęta hodowlane faszerowane są różnymi hormonami, bez których nie przeżyłyby w takich warunkach w niewoli. Stąd moje obrzydzenie jeśli chodzi o ten cały mięsny biznes i nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Jestem dumna, że wszyscy w Arch Enemy są wegetarianami lub weganami ze względu na zdrowie lub też dzięki zrozumieniu jak naprawdę wygląda dziś mięsny biznes. Jest to jeden z najbardziej odrażających i niszczących środowisko biznesów na świecie. Także jeśli mówisz, że jesteś przeciwko temu, ale i tak bierzesz udział w zabijaniu zwierząt to na jedno wychodzi. Jestem po prostu przeciwko przemocy wobec zwierząt i uważam, że jedzenie mięsa jest tego częścią".

(KK)