Kirk Hammett odpowiada na krytykę swoich solówek

Newsy

Krzysztof Inglik

Kirk Hammett odpowiada na krytykę swoich solówek

Kirk Hammett odpowiedział hejterom online, którzy coraz głośniej krytykują jego solówki: "Jaki w tym sens?" Przy okazji zanegował także muzyczną użyteczność sweepu, opisując technikę jako "niewiarygodnie łatwą, a brzmiącą niesamowicie skomplikowanie… Po co więc to robić?"

W wywiadzie dla brytyjskiego magazynu Total Guitar Hammett wyśmiewa tezę, że jego solo w Lux Æterna jest kiepskie tylko dlatego, że nie jest trudne do zagrania: "Tak, moi pieprzeni przyjaciele z ulicy mogliby prawdopodobnie zagrać lepsze solo niż ja w Lux Æterna – ale co z tego? Dla mnie liczy się granie rzeczy, które w danym momencie będą dobre dla piosenki."

Lux Æterna, pierwszy singiel z nowego albumu Metalliki 72 Seasons, zrobił z Kirka tarczę za jego spektakularne znęcanie się nad mostkiem Floydem Rose. Niektórzy YouTuberzy wykonali nawet własne "ulepszone" wykonania, podczas gdy inni nazwali to "najgorszym solo Kirka". Jeden z filmów nosi m.in. tytuł "Dlaczego wszyscy NIENAWIDZĄ solówki w nowej piosence Metalliki".

Kirk sprzeciwia się takiej krytyce. "Cały czas się z tego śmieję" – mówi - "Mógłbym złożyć razem sześć lub siedem trzyoktawowych arpeggio szesnastkami, siedzieć codziennie i ćwiczyć to, a potem mówić ludziom: "Hej, patrzcie co potrafię! Ale gdzie ja miałbym tego właściwie użyć? To nie pasuje do żadnej naszej piosenki!"

"Arpeggia? Daj spokój! W solówce gitarowej, rozplanowanej tak, jak robi to teraz wielu ludzi, cztery czy pięć akordów z arpeggio na każdym z nich? To brzmi jak ćwiczenie. A ja nie chcę słyszeć ćwiczeń i rozgrzewek za każdym razem, gdy słucham muzyki." Hammett robi jednak wyjątek od tej reguły – ale tylko dla trzech osób: "Jedynymi facetami, którzy moim zdaniem przekonująco grają arpeggia, są Joe Satriani, Yngwie Malmsteen i Paul Gilbert."

Z ust Hammetta padają też ostre słowa na temat techniki sweep-picking, ukochanej techniki wszelkiej maści shredderów: "Sweep jest dla mnie dziwną rzeczą, ponieważ jest niewiarygodnie łatwy do opanowania, ale efekt końcowy wydaje się niewiarygodnie trudny” - śmieje się - „To jest fajne raz, czy dwa razy, ale po co to częściej robić? Kiedy sweep pojawił się po raz pierwszy pod koniec lat 70. i na początku lat 80., wszyscy to wszędzie grali. Więc nie grając sweepu, wyróżniałeś się."

Komentarze Kirka odzwierciedlają podobne odczucia Marty'ego Friedmana, który powiedział magazynowi Guitar World w 2015 roku, że "granie arpeggio w górę i w dół jest lamerstwem” - i dodając: „Każda małpa może nauczyć się tej techniki. A granie techniki nie jest graniem muzyki”.

Hammett twierdzi, że w miarę jak muzyka Metalliki ewoluuje, zmienia się także rodzaj solówek, których potrzebują ich piosenki: "Znam rozmaite skale, węgierskie, symetryczne, znam całe to gówno. Czy to pasuje do Metalliki? Może wcześniej tak, w dawnych czasach, ale nie teraz. Bardziej odpowiednie jest tworzenie prostych melodii, które przypominają linie wokalne. I zgadnij co? Najlepszą skalą do naśladowania melodii wokalnych na gitarze jest pentatonika."

Podczas gdy niektórzy gitarzyści lekceważą przywiązanie Hammetta do pentatonicznej skali molowej, sam Kirk twierdzi, że opieranie się tylko na 5 nutach jest paradoksalnie trudniejsze: "Właściwie ciężej jest powiedzieć coś sensownego pentatoniką, ponieważ nie masz tak wielu nut do dyspozycji. Łatwiej jest grać skale modalne. Podejmę wyzwanie z każdym w tym temacie."

Czytelnicy nie powinni jednak myśleć, że oznacza to, że Hammett nie docenia techniki: "Uwielbiam grać prosto z serca i słyszałem też prawdziwie techniczne granie prosto z serca. Allan Holdsworth, Eddie Van Halen, Joe Satriani, Yngwie – wszyscy grają sercem, ale dla wielu facetów gitara jest jak sport lub igrzyska olimpijskie. Muzyka ma odzwierciedlać piękno, kreatywność, uczucia, życie. Jest miejsce dla wszystkich tych technicznych rzeczy, ale czuję, że nadchodzi czas, kiedy ludzie po prostu mają tego dość."

"Wiesz, dzisiaj ludzie robią naprawdę ciekawe rzeczy z techniką gitarową." - podsumowuje Hammett. "Przekracza ona kolejne granice i uwielbiam to, ale muszę podkreślić, że ważne jest, aby zawsze grać dla utworu. Jeśli to zrobisz, twoja muzyka będzie o wiele bardziej integralna, a jej moc bardziej trwała”.

Odejście Hammetta od skal modalnych i arpeggio związane jest z jego rosnącą pasją do całkowicie improwizowanych solówek. Granie w kółko wyuczonych i wyćwiczonych rzeczy skomentował słowami: "Do szału doprowadza mnie granie tej pieprzonej solówki w ‘Master of Puppets’ za każdym razem tak samo – cholernie mnie to nudzi".

Więcej informacji z obozu Metallica wkrótce...