Kiedyś była cenzura zewnętrzna, dziś jest autocenzura – rozmowa z liderem Apteki

Newsy
Kiedyś była cenzura zewnętrzna, dziś jest autocenzura – rozmowa z liderem Apteki

Żywa legenda sceny niezależnej. Zawsze bezkompromisowy, cyniczny, brutalny, szczery, głośny. Szalony! Czyli Jędrzej „Kodym” Kodymowski, lider zespołu Apteka, jest kolejnym gościem Music Insider.

Apteka to zespół, który rozpoczął słynną trójmiejską rewoltę muzyczną. Gdy jej naśladowcy zaczęli szukać medialnego poklasku, zespół poszedł swoją – raz punkową, raz psychodeliczną, raz roztańczoną drogą. Roztańczoną, bo Apteka to nie tylko muzyczny walec ze znakomitego, ostatniego jak dotąd, albumu „Od pacyfizmu do ludobójstwa” (2012), ale też muzyka wolności i niczym nieskrępowanej zabawy z płyt „Narkotyki” (1992), „Urojonecałemiasta” (1993) i „Menda” (1995).

"Kiedyś była cenzura zewnętrzna, dziś jest autocenzura. Cała poprawność polityczna wynika z autocenzury. Ludzie sami się autocenzurują, bo wolą czegoś nie mówić, żeby sobie nie zaszkodzić - w pracy, w karierze politycznej – dostosowują się się do wymogów".

 

W ciągu 30 lat przez Aptekę przewinęło się kilkunastu muzyków. Ale lider od początku jest tylko jeden. Apteka to Jędrzej Kodymowski, główny kompozytor i autor tekstów zespołu. Charyzmatyczny, kontrowersyjny lider i poeta – ulicznik ironicznie patrzący na otaczającą go rzeczywistość – targowisko próżności, pustych gestów i nadętych min. Apteka to nieustanne zmiany i ciągły rozwój. W tym zespole oprócz Kodymowskiego nie zmienia się tylko jedno. To stuprocentowo czysty rock’n’roll. Punk, który nie potrzebuje skórzanych kurtek, nabijanych ćwiekami pasów i irokezów, by burzyć i budować na nowo.