Persistence Tour 2017 coraz bliżej

Newsy
Persistence Tour 2017 coraz bliżej

Przypominamy, że już 19 stycznia do Warszawy zawita hardcore'owa trasa Persistence Tour 2017, której głównymi gwiazdami będą Suicidal Tendencies i Agnostic Front.

Koncert odbędzie się w warszawskiej Progresji. Na scenie zobaczymy: Suicidal Tendencies, Agnostic Front, Municipal Waste, Walls Of Jericho, Down To Nothing, Burn i Mizery.

19 stycznia 2017
Warszawa / Progresja, ul. Fort Wola 22


Bilety:
110 zł - przedsprzedaż,
130 zł - w dniu koncertu

Organizator: Knock Out Productions

Bilety dostępne na www.knockoutprod.net/sklep (druki kolekcjonerskie)

Zaprasza Knock Out Productions
http://www.knockoutprod.net/
https://www.facebook.com/productions.knock.out
https://instagram.com/knockoutprod/

Suicidal Tendencies to jedna z tych kapel, których koncertu nigdy nie zapomnisz. Dynamit na scenie, charyzma Mike’a Muira i umiejętności jego kumpli instrumentalistów, składają się na doskonały show, w którym jest miejsce na crossover, thrash i hardcore. Kalifornijska grupa działa na scenie już 35 lat, a na koncie ma tak niezapomniane albumy jak "Join The Army", czy "Lights…Camera…Revolution!" i hity kalibru “Trip At The Brain", "Institutionalized", "Possessed To Skate", "You Can't Bring Me Down", "War Inside My Head". Pomimo długiego stażu Suicidal Tendencies nie traci na jakości. Zespół będzie promować nowy album, zapowiadany na wrzesień "The World Gone Mad", nagrany z Davem Lombardo na perkusji.

Zawsze w kontrze do establishmentu polityczno-biznesowego, zawsze po stronie niesprawiedliwie traktowanych i piętnujący wszelkie zło, jakie dzieje się na świecie oraz bezgranicznie zakochani w rodzinnym Nowym Jorku. Oto Agnostic Front, jedna z największych legend hardcore'a. "Victim In Pain", "Cause For Alarm" i "Liberty And Justice For..." - trzy pierwsze albumy kapeli dowodzonej od ponad 30 lat przez niezmordowanych Vinny'ego Stigmę i Rogera Mireta, to pomnikowe płyty gatunku. Ale Agnostic Front nie jest zespołem spoczywającym na laurach albo odcinającym kupony. Nowojorska legenda ciężko pracuje i regularnie dostarcza fanom nową porcję muzyki. W 2015 roku kapela wydała świetnie przyjęty materiał "The American Dream Died", który promowała między innymi w Polsce.

Jeśli ktoś lubi Wehrmacht, Cryptic Slaughter, Septic Death, Poison Idea, D.R.I., Suicidal Tendencies, czy Nuclear Assault, nie może nie pokochać Municipal Waste. Powstała w 2001 roku w Wirginii kapela, w której składzie znajdziemy muzyków Iron Reagan, Bat, czy Cannabis Corpse, wspaniale kontynuuje tradycje starszych kolegów. Ich muzyka to wybuchowa energia, pędzące tempa, ale i spore poczucie humoru oraz dystans do samych siebie. Formacja ma na koncie pięć studyjnych albumów, z których ostatni, "The Fatal Feast (Waste In Space)", pochodzi z 2012 roku. Zespół przygotowuje już jednak premierowy materiał, na którym zagra nowy gitarzysta Nick Poulos.

W 2016 roku ukazała się pierwsza od ośmiu lat studyjna płyta powstałego w 1998 roku Walls of Jericho, o bardzo wymownym tytule "No One Can Save You From Yourself". Album dotarł do pierwszej 20 Billboardu. Przerwa miała podłoże, w dużej mierze, osobiste. Wokalistka Candace Kucsulain została bowiem mamą córeczki i poświęciła się obowiązkom rodzicielskim. Dziewczynka ma już pięć latek, więc Candace mogła więcej czasu poświecić muzyce. Dzięki temu powstał wspomniany "No One Can Save You From Yourself", usytuowany stylistycznie na przecięciu hardcore punka i metalcore'a. Znalazł się na nim między innymi utwór "Relentless" poświęcony organizacji wspomagającej rodziny dzieci chorych na nowotwory.

Down to Nothing mają w składzie muzyków znanych z Terror i Trapped Under Ice, a także dyplomowanego lekarza, pracującego na pogotowiu. Zespół, od lat kierujący się filozofią straight edge, powstał w 2000 roku w Richmond w Wirginii i przez lata dorobił się statusu czołowego przedstawiciela hardcore punka na świecie. Zespół słynie przede wszystkim z doskonałych, energetycznych koncertów oraz z utworów, w których zgodnie żyją agresja z melodią. Ostatni, jak na razie, album Down To Nothing to "Life On The James" z 2013 roku.

W Polsce upadała komuna, a w Nowym Jorku w 1989 roku kilku wyjadaczy tamtejszej sceny hardcore'owej postanowiło założyć kapelę. Byli to Gavin Van Vlack, Alan Cage, Alex Napack oraz Chaka Malik. Scena w tym czasie była mocno zapchana kapelami. Burn postanowili wyróżnić się z tej masy, a jako środek do osiągnięcia celu wybrali bardziej zaawansowane brzmienie i aranżacje oraz mocno osobiste teksty, nawiązujące do psychiki człowieka. Zabieg się powiódł i formacja została zauważona oraz doceniona. Powstała muzyka, którą można określić jako klimatyczny hardcore. Liczne zmiany składu spowolniły karierę Burn, jednak w 2015 roku zespół powrócił na scenę. W jego składzie znów znaleźli się Van Vlack i Chaka Malik, a wspierają ich znany z Glassjaw perkusista Durijah Lang i Manny Carrero na basie. Co więcej, efektem tego powrotu poza koncertami będzie nowy materiał o jakże wymownym tytule "From The Ashes".

Reprezentanci potężnej, nowojorskiej sceny hardcore'owej goszczą u nas regularnie. Jednak hardcore w USA to nie tylko Wschodnie Wybrzeże. Wieloma przedstawicielami może poszczycić się zachodnia część Stanów Zjednoczonych, w tym słoneczna Kalifornii. Hardcore Zachodniego Wybrzeża wspaniale reprezentuje między innymi pochodzący z San Diego kwartet Mizery. Taylor Parker, Jose Gonzales, Cayle Sain i Mike Salazar, wzorem wielu innych zespołów z Kalifornii, doprawiają hardcore elementami thrash metalu. Dzięki temu ich muzyka jest ciekawsza i bogatsza aranżacyjnie. Bliżej jej do Biohazard, D.R.I., Suicidal Tendencies, Cro-Mags albo Municipal Waste. Zresztą, muzycy Mizery mają spory staż zarówno na scenie h/c, jak i metalowej. W ich CV znajdziemy takie nazwy jak Twitching Tongues, Downpresser, Gods Hate, Xibalba, czy The Beautiful One. W 2016 roku ukazała się debiutancka płyta Mizery, zatytułowana "Absolute Light".