Jeremy Wagner i gitary Jeffa Hannemana

Newsy
Jeremy Wagner i gitary Jeffa Hannemana

Jeremy Wagner, gitarzysta deathmetalowej formacji Broken Hope, nagra materiał na nowy album swojego używając wyłącznie gitar należących do Jeffa Hannemana.

O ciekawym losie instrumentów zmarłego w maju 2013 r. Jeffa Hannemana informuje Guitar World. Po jego śmierci, wdowa Kathryn wystawiła na charytatywną aukcję kilka modeli instrumentów należących do Jeffa. Zyski ze sprzedaży miały zostać przeznaczone dla pomagającej weteranom wojennym organizacji Wounded Warriors Project, która wcześniej była regularnie wspierana przez gitarzystę Slayera. Po wystawieniu gitar na sprzedaż, z Kathryn skontaktował się Jeremy Wagner i odkupił bezpośrednio cztery modele za nieznaną, ale wciąż przeznaczoną na cele charytatywne, sumę - cena wyjściowa każdej gitary wynosiła 12 tysięcy dolarów. "Kathryn powiedziała mi, że Jeff wolałby, aby te gitary wciąż były używane, a nie spoczywały w jakimś skarbcu." - powiedział Wagner.

Najstarszym i najbardziej kultowym modelem, który znalazł się w kolekcji Wagnera jest ozdobiony punkowymi naklejkami Jackson Soloist z 1988 roku. Na tej gitarze Hanneman nagrał swoje partie na albumy "South of Heaven" i "Season in the Abyss" oraz grał podczas tras promujących te płyty, m.in. Clash of the Titans. Jacksona widać na teledysku do "War Ensemble" oraz na okładce koncertówki "Decade of Aggression". "Kiedy byłem nastolatkiem, to była prawdziwie kultowa gitara" - mówi Wagner.

Wagner nabył również gitary ESP Custom Shop z 1998, którą Hannemana użył do nagrywania "Diabolus in Musica" i podczas rejestracji teledysku "Bloodline",

ESP Custom Shop “Raiders", ozdobioną naklejką drużyny footbolowej Oakland Raiders oraz ESP Custom Shop “Killer" z 2005 roku użyta do rejestracji albumu "Christ Illusion".


Właśnie ten ostatni egzemplarz szczególnie przypadł do gustu Wagnerowi pracującemu nad nowym albumem Broken Hope, który ma być nagrany w 100% przy użyciu gitar Hannemana. "Uwielbiam tę gitarę, gram na niej cały czas i riffy dosłownie wypływają ze mnie".

Źródło: http://www.guitarworld.com