Beth Hart
Już 14 czerwca w Chorzowie na jedynym polskim koncercie wystąpi Beth Hart.
Zadziorna barwa głosu, rockowy życiorys i kreatywne podejście do tworzenia muzyki - dzięki tym cechom od kilku lat jest o Beth Hart coraz głośniej. A ona dopiero się rozkręca! "Nieprzewidywalna, nieobliczalna, istne sceniczne zwierzę" - to tylko niektóre z określeń jakimi obdarzają ją recenzenci. Jej koncerty to wybuchowa mieszanka bluesa, rocka, muzyki gospel, oraz ocierających się o ambitniejszy pop ballad, które z powodzeniem mogłyby zawojować radiowe listy przebojów. Beth Hart to nie tylko niezwykle utalentowana wokalistka obdarzona niesamowitą barwą głosu, ale też multiinstrumentalistka i kompozytorka, oraz autorka tekstów - dramatycznych, bardzo osobistych, nierzadko opartych na jej własnym burzliwym życiorysie.
Już jako czterolatka odkryła miłość do muzyki. Najpierw zgłębiała tajniki muzyki klasycznej, zachwycając się fortepianowymi dziełami Bacha, Mozarta i Beethovena, następnie odkrywając dorobek Etty James, Otisa Reddinga czy grupy Led Zeppelin. Przez skomplikowaną sytuację rodzinną - kiedy miała 5 lat jej ojciec trafił za kratki za handel narkotykami - bardzo szybko wpadła w nieodpowiednie towarzystwo i kłopoty. W wieku 11 lat była już uzależniona od alkoholu, a niedługo potem zaczęła eksperymentować z heroiną i innymi substancjami odurzającymi.
Mimo, że chciała studiować śpiew i grę na wiolonczeli, nie potrafiła pogodzić udziału w konkursach dla młodych talentów z wymaganiami stawianymi przez liceum muzyczne. Zamiast tego wybrała praktyczną drogę nauki i założyła pierwszy zespół. Jej niespotykany talent zwrócił na siebie uwagę branży w osobie managera Davida Wolffa (odkrył m.in Cyndi Lauper). Dzięki jego staraniom swoją pierwszą płytę "Immortal" (1996) nagrała dla legendarnej Atlantic Records. Bardzo ciepło przyjęty debiut zaowocował 9-miesięczną trasą koncertową, w trakcie której powstał materiał na kolejne wydawnictwo, "Screaming for My Supper" (1999), z którego pochodzi jeden z jej większych hitów, autobiograficzna ballada L.A.Song (Out of This Town).
Niestety wraz ze wzrostem popularności Hart spotęgowały się też jej problemy z narkotykami, alkoholem, anoreksją, psychozą maniakalno-depresyjną i prawem (za podrabianie recept trafiła do więzienia). Z pomocą przyszedł jej ówczesny road manager, dzisiaj mąż artystki, Scott Guetzkow, dzięki któremu rozpoczęła długą i bolesną batalię z uzależnieniami i własną psychiką. Dzisiaj ma to już za sobą i może się w pełni koncentrować na tym, co jest dla niej najważniejsze - muzyce. Olbrzymi talent i iście rock'n'rollowy życiorys prowokują często porównania do Janis Joplin. Porównania, za którymi Hart zresztą nie za bardzo przepada. Mimo, iż zaśpiewała tytułową rolę w off-broadway'owym musicalu "Love, Janis", teraz woli pracować na własne nazwisko i uciekać przed zaszufladkowaniem.
Ma na koncie pięć solowych płyt i jedno DVD. Jest często zapraszana do współpracy z innymi artystami m.in. Slashem, Jeffem Beckiem czy Joe Bonamassą. Nagrana w duecie z tym ostatnim płyta "Don't Explain" jest nominowana do tegorocznych Blues Music Awards, a Hart pojawi się też gościnnie na najnowszym DVD Bonamassy, które ukaże się pod koniec marca.
Ci, którzy mieli już szczęście uczestniczyć w jej koncertach, wiedzą, że jest to niezapomniane przeżycie artystyczne o olbrzymim ładunku energetycznym. Nie inaczej będzie z pewnością 14 czerwca w Chorzowie, gdzie Beth Hart wystąpi na jedynym koncercie w Polsce.
Bilety:
90 zł (stojące),
120 zł (siedzące),
dostępne: www.ticketportal.pl
www.delta.art.pl