Nieśmiertelna trójka z A-ha
„A-ha Play Hunting High And Low Live” już 18 listopada zagości w warszawskiej hali Torwar. Wydarzenie cieszy się tak dużą popularnością, że w sprzedaży pozostało ostatnich kilkanaście wejściówek. Fenomen norweskiej grupy nie byłby jednak możliwy, gdyby nie pewna legendarna trójka.
Utwór „Take On Me” to jedna z pierwszych piosenek grupy i zarazem jej najważniejsze dzieło, a także jeden z największych hitów lat '80. Videoklip do tej kompozycji został wyświetlony już ponad 923 milionów razy na portalu YouTube.com. Tak wielką popularność utwór zyskał niewątpliwie dzięki teledyskowi, gdzie wykorzystane zostały wszystkie nowinki technologiczne tamtych czasów, chwytliwej melodii, doskonałym rytmie i nietuzinkowym tekście utworu. Kawałek z dnia na dzień podbił serca fanów MTV, a dziś „Take On Me” żyje już własnym życiem.
Panowie rodem ze Skandynawii poszli za ciosem i wypuścili „The Sun Always Shine on T.V” - utwór, który utrzymał popularność zespołu i zbudował jego renomę. Od tej pory A-ha, nie można już było nazwać „gwiazdą jednej piosenki”.
Paul Waaktaar-Savoy, autor tekstu i członek zespołu, po latach tak wspomina nagranie tego utworu: "Napisaliśmy „The Sun Always Shine on T.V”, które zdaniem sekretarki Andrew Wickhama było hitem. Przekonała nas, by dodać ten utwór do płyty. Z kolei, podczas nagrań byliśmy naprawdę bardzo chorzy, wszyscy mieliśmy grypę. Magne oraz Morten leżeli w studiu na łóżkach kempingowych z wysoką gorączką".
Debiutancki album i od razu dwa hity. Takiego startu mógł pozazdrościć im każdy zespół na świecie. Samo wydawnictwo sprzedało się w nakładzie przekraczającym 11 milionów kopii. Debiut przyniósł A-ha w 1986 roku nominację do Grammy oraz osiem statuetek MTV Video Awards.
Trzecie miejsce na podium należy do „Crying In The Rain” - piosenki, która w rzeczywistości jest coverem duetu The Everly Brothers. A-ha nadało kompozycji drugie życie, co tak ucieszyło pierwotnych autorów, że postanowili podarować Norwegom zestaw gitar, które muzycy wykorzystują do dzisiaj. Utwór można znaleźć na albumie z 1990 roku „East of the Sun, West of the Moon”.
A-ha na przełomie dziesięcioleci zyskało status symbolu lat '80. Dziś trudno opowiadać o tym okresie, nie wspominając norweskich idoli. Zespół, jak nikt inny łączył elementy synth popu, rocka oraz popu, tak charakterystycznych dla tego okresu. Każdy fan muzyki popularnej będzie miał okazję usłyszeć grupę na żywo już 18 listopada 2019. Zespół zagra w hali COS Torwar w Warszawie w ramach trasy koncertowej „A-ha Play Hunting High And Low Live”. Dla osób, które nie zakupiły biletów jest to ostatni moment, ponieważ w sprzedaży pozostały ostatnie wejściówki. Nabywać je można poprzez stronę: www.prestigemjm.com.