Ultima
#125
Demosfera
2009-03-09
Pomimo iż są to nagrania studyjne, grupa gra nierówno, bez wspólnego pulsu (szczególnie na początku, we fragmencie z gęstymi partiami kotłów). Natomiast wyraźnym atutem grupy jest wokalista, który dysponuje fajną barwą, potrafi zaśpiewać i ma pomysł na przekaz. Brakuje jedynie wsparcia od strony muzycznej, czyli dobrej kompozycji. Ale zespół ma ukryty potencjał. Gdybym miał taką możliwość, dałbym Ultimie szansę zaistnienia na szerszym rynku, głównie dzięki wokaliście. Zachęcam do pracy nad lepszymi kompozycjami i aranżami.
Czasem zdarza się, że muzycy podczas gry wpadają w specyficzną pułapkę. Przywiązanie do utworu i zachwyt nad wydobywanymi dźwiękami sprawia, że w takiej sytuacji trudno o obiektywną samoocenę. Niestety słuchacze mogą odbierać utwór całkiem inaczej, gdyż pozbawieni są frajdy jego wykonywania. Myślę, że tak jest także w tym przypadku. Zamieszany aranż, minutowy wstęp, brak jakiegoś punktu zaczepienia, czegoś charakterystycznego, co sprawi, że będzie można nadesłaną kompozycję po prostu zapamiętać...
Przyzwoicie przygotowane nagranie trzymające w napięciu, doskonale wpasowane w klimat tego gatunku. Mamy tu do czynienia ze ścianą dźwięku i zarazem selektywnością. Co do proporcji, można by dyskutować, czy np. tomy nie są zbyt głośne, ale wszystko to pozostawiłbym indywidualnym gustom, gdyż technicznie nic radykalnie nie razi. To dobrze brzmiące demo, które może spokojnie wylądować na płycie promującej zespół.