Mr M

Keep Your Religion To Yourself

Demosfera
2009-03-06
Keep Your Religion To Yourself

"Przygodę z gitarą rozpocząłem trochę ponad 10 lat temu, początkowo pogrywając na gitarze klasycznej. Bardzo szybko jednak przerzuciłem się na gitarę elektryczną, a wraz z tym zacząłem zgłębiać jej tajniki i skrupulatnie ulepszać swój warsztat. Moja muzyka jest oparta na mocnych, energicznych gitarowych riffach oraz zagraniach, którym często towarzyszą partie solowe. Szczególną uwagę poświęcam sekcji rytmicznej, która musi solidnie współpracować oraz nadawać odpowiedni rytm utworom. W mojej muzyce można odnaleźć elementy rocka, metalu oraz muzyki progresywnej".

Logo
Słychać, że Mr M ma ogromny zapał do muzyki i dużo fajnych pomysłów. W nadesłanych utworach znajdziemy sporo ciekawych riffów, zagrywek, solówek i rozwiązań aranżacyjnych. Gdybym mógł coś doradzić, to proponuję autorowi zamianę fascynacji efektami na fascynację własnymi palcami na gryfie. Chodzi o to, by zamiast urozmaicać utwory cyfrowymi bajerami, opowiedzieć w każdym kawałku inną historię za pomocą gitary. Spróbuj tak zrobić, używając jak najmniejszej ilości dźwięków i skupiając się na artykulacji oraz emocjach.

Logo
Mirosławie, dysponujesz świetnym warsztatem oraz muzykalnością. Tym bardziej jest mi szkoda, że nie wykorzystujesz tego do tworzenia oryginalnej, własnej muzyki. Nadesłane utwory to przykład, że nie wystarczą doskonałe umiejętności, aby nagrać niepowtarzalną kompozycję. Gitarowe popisy niczym nie różnią się od tysięcy podobnych gitarowych utworów, które powstały na przestrzeni lat. Jako słuchacz wolałbym, żeby autor porwał mnie muzyką, a nie udowadniał, że potrafi grać...Proponuję skupić się nad takimi elementami kompozycji, jak aranż, brzmienie, zawartość drugiego planu, a nie nad szlifowaniem wystarczająco dobrej już techniki gry.

Logo
Mimo że nagranie nie brzmi rewelacyjnie, to nie można mu też zarzucić tego, że jest niezdatne do "strawienia" przez słuchacza. Wręcz przeciwnie, słucha się go z zainteresowaniem. Pomimo że brzmienie sekcji rytmicznej jest - delikatnie mówiąc - zaniedbane, to gitary stanowią ciekawą i spójną masę, która miło drażni uszy. Gdyby dorobiono do tego dobrze brzmiącą sekcję, byłby to całkiem niezły kawałek.