Lostbone
Vultures
Demosfera
2009-09-23
Klimaty Lostbone to nie jest muza, jakiej słucham od rana do wieczora dzień w dzień. Jednak tym razem buty mi spadły. To po części zasługa świetnej produkcji, a po części prawdziwej, żywej energii, jaką dali z siebie muzycy w nagraniach. To słychać. Nie mam więcej pytań. Dobra robota Panowie. Róbcie dalej swoje i podbijajcie świat własną muzyką. Trzymam kciuki.
Proste, ale energetyczne riffy i doskonała produkcja. Zarówno poziom wykonawczy, jak i brzmieniowy jest absolutnie zawodowy. Słychać, że zespół dysponuje świetnym warsztatem, utrzymując idealne zgranie i tempo nawet w najszybszych częściach utworów. Podoba mi się brzmienie gitar - mocne, soczyste, ale jednocześnie selektywne. Wszystko brzmi tak jak powinno.
Nagranie to brzmi bardzo dobrze, aczkolwiek zwróciłbym tu baczniejszą uwagę na brzmienie perkusji, w której stopka, werbel i blachy mają się całkiem nieźle, ale przejścia brzmią nieco twardo - pokusiłbym się tu o głębszą, potężniejszą barwę nawet kosztem ich czytelności. Obecnie są one bowiem i tak zbytnio wyeksponowane, a ich niezbyt ciekawa barwa daje się we znaki szczególnie w końcowym fragmencie.