AnimAte
The Law
Demosfera
2009-07-16
Słaba realizacja nagrań powoduje, że twórczość AnimAte sprawia wrażenie... nieśmiałej. Tak jakby wszystko było zagrane zbyt ostrożnie i bez przekonania. Po bliższej analizie okazuje się jednak, że w tej muzyce jest dużo energii i dobrych pomysłów. Najciekawsze motywy można znaleźć po czwartej minucie utworu. Tylko po co czekać tak długo na najlepsze kąski? Tak właśnie często robią najlepsi wykonawcy z Waszego gatunku. Zasłużona pochwała wędruje do gitarzysty, który ujawnił w solówkach duszę melodyka.
Podoba mi się melodyka nadesłanych utworów. Poszczególne części wpadają w ucho i brzmią wręcz radiowo. Niestety radiowy nie jest czas trwania całości. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że w zbyt długich wstępach zupełnie nic się nie dzieje, i można zacząć wątpić, czy w końcu usłyszymy wokal... Proponowałbym jeszcze raz przemyśleć formę. Ciekawe riffy gitarowe są czasami zepsute brakami wykonawczymi, szczególnie chwiejnym timingiem, a samo brzmienie gitary rytmicznej też wydaje się mało szczęśliwe. Generalnie jednak słychać pomysł na muzykę.
Nagranie to brzmi dość przeciętnie, również jak na produkcję typowo demonstracyjną prezentującą dokonania zespołu. W całości chyba najmniej korzystne wrażenie sprawia gitara rytmiczna. Utwór zdecydowanie zyskuje w momencie, gdy gitara rytmiczna ustępuje nieco pola instrumentom klawiszowym. Pochwała jednak należy się za dość dobre brzmienie perkusji i dobrze skomponowany z podkładem muzycznym wokal. Generalnie proporcje poszczególnych elementów w nagraniu są dobrze dobrane, zaś do wymiany kwalifikuje się zdecydowanie gitarka rytmiczna.