Arkadiusz Knychała
Wszystko
Demosfera
2009-04-03
W tym utworze panuje bałagan. Nie bardzo też wiadomo, czy jest on bardziej po polsku, czy bardziej po angielsku? Do kogo autor kieruje swój przekaz? Oprócz wykorzystanych dwóch języków mamy jeszcze komputerowe podziały, wstawki elektroniczne i metalową gitarę. Przyznaję, ze to trudny orzech do zgryzienia dla recenzenta. Poddaję się...
W przesłanym nagraniu panuje chaos, a wrażenie to potęgują gitary, z których każda jest umiejscowiona w jednym kanale, natomiast fakt, że grają co innego, zupełnie dezorientuje. Z wielu elementów aranżu można by zrezygnować, co uczyniłoby ten utwór bardziej zwięzłym i krótszym. Żeby zrobić z tego profesjonalną produkcję trzeba jeszcze wiele zmienić - począwszy od wprowadzenia żywej sekcji lub lepszych jakościowo próbek, a skończywszy na zmianie wokalu, który moim zdaniem kładzie cały utwór.
Jeszcze 10 lat temu tak brzmiała większość płyt nagrywanych na polskim rynku. Ogólnie rzecz biorąc nie jest źle, z tym że czasy się zmieniają. Produkcję tę oceniam jako całość pozytywnie, ale brak jej wielu elementów plasujących ją w czołówce obecnych realizacji dźwiękowych. Przede wszystkim poziom średni nagrania jest o około 5dB za niski, a poza tym brak tu soczystości w niskich rejestrach. Gitary brzmią bardzo cyfrowo, a bębny nachalnie narzucają się ze swoim automatycznym charakterem. Ogólnie jednak słuchało mi się tego przyjemnie.